Nie tylko Oświęcim i Majdanek. Niemieckie obozy w Polsce o których się milczy (Cykl Bilans Krzywd cz. 12)
Gdyby zapytać przeciętnego Polaka o niemieckie obozy w naszym kraju, zapewne bez wahania wymieniłby takie miejsca jak Auschwitz czy Majdanek. Tymczasem w Polsce podczas niemieckiej okupacji istniały nie tylko wątpliwej sławy obozy śmierci. Były jeszcze tysiące innych, często już dziś zapomnianych miejsc, gdzie naszych rodaków przymuszano do morderczej, niewolniczej pracy, głodzono, bestialsko torturowano i zabijano. Ogółem podczas okupacji Niemcy utworzyli na polskich ziemiach ponad 6000 obozów o różnorodnym charakterze. Jeśli pokusilibyśmy się o naniesienie ich lokalizacji na mapę, okazałoby się, że w Polsce nie ma wolnego od nich zakątka.
(przeczytaj także poprzednią część cyklu lub zacznij od początku)
Pierwsze obozy dla Polaków
Pierwsze niemieckie obozy powstały już w najwcześniejszych dniach kampanii wrześniowej. Były to przejściowe obozy podległe Einsatzgruppen der Sicherheitspolizei, czyli specjalnym grupom operacyjnym policji bezpieczeństwa. Utworzono je w ramach opisywanej w jednym z poprzednich artykułów akcji "Tannenberg" (TUTAJ) w celu odizolowania "najbardziej fanatycznych obrońców polskości" przed ich późniejszą eksterminacją bądź wywiezieniem do obozów koncentracyjnych na terenie Rzeszy.
![]() |
1. Polski więzień na placu apelowym w obozie Stutthof we wrześniu lub październiku 1939 roku. |
Już 2 września 1939 r. został założony niedaleko niemieckiej wówczas wsi Stutthof (obecnie Sztutowo) na Mierzei Wiślanej obóz dla polskich jeńców cywilnych ocalałych z pogromów urządzanych przez formacje Einsatzgruppen na terenie Pomorza Gdańskiego. W samym Wolnym Mieście Gdańsku między 1 a 15 września w budynku szkoły średniej dla dziewcząt Victoriaschule funkcjonował obóz przejściowy niemieckiej policji. Przewinęło się przez niego około 3000 Polaków. Innym miejscem odosobnienia naszych obywateli były koszary na terenie gdańskiej dzielnicy Nowy Port.
Najbardziej znanym przejściowym obozem policji był ten zorganizowany w Forcie VII w Poznaniu, zwany początkowo Konzentrationslager-Posen, podlegający Einsatzgruppe VI. Powstał 10 października 1939 r. W następnym miesiącu zmieniono jego nazwę z obozu koncentracyjnego na przejściowy obóz gestapo i podporządkowano szefowi poznańskich struktur tej tajnej nazistowskiej policji.
Obozy przesiedleńcze
Równocześnie z przejściowymi obozami policji bezpieczeństwa powstawały przejściowe obozy przesiedleńcze związane z planowaną germanizacją ziem wcielonych do III Rzeszy i masowymi wysiedleniami ludności polskiej (TUTAJ). W pewnej części dotyczyło to również terenów Generalnego Gubernatorstwa. Tym najbardziej znanym miejscem był Dulag 121 – obóz przejściowy w Pruszkowie dla wypędzonych po Powstaniu mieszkańców Warszawy.
![]() |
2. Obóz przejściowy Dulag 121 w Pruszkowie - rozdawanie chleba wypędzonym mieszkańcom Warszawy, wrzesień 1944 roku. |
Dulag 121 powstał na terenie warsztatów kolejowych. Obszar o powierzchni 50 hektarów ze znajdującymi się na nim 9 halami fabrycznymi okolony był wysokim murem ze strażniczymi wieżyczkami. Według ocen Rady Głównej Opiekuńczej (RGO) przez obóz w Pruszkowie przeszło 550 000 warszawiaków i około 100 000 osób zamieszkujących najbliższe okolice. Ponad 165 000 z nich wywieziono na roboty przymusowe do Rzeszy. Około 65 000 trafiło do niemieckich obozów koncentracyjnych. Pozostali aresztanci znaleźli się po wojnie w różnych miejscowościach w Generalnym Gubernatorstwie. Nieznana liczba osób została zamordowana przez gestapo w tak zwanym zielonym wagonie służącym jako obozowe więzienie, inni zmarli z ran i wycieńczenia, zbiegli lub zostali przeniesieni do szpitali. Liczba ofiar obozu, według mocno rozbieżnych szacunków, może wynosić od kilkuset do kilku tysięcy osób.
Obozy pracy
Najliczniejszą grupę niemieckich obozów w Polsce stanowiły obozy pracy. Było ich prawie 1800. Jako pierwsze powstały obozy pracy przymusowej dla Żydów, których najwięcej było w Generalnym Gubernatorstwie. Polacy umieszczani byli w odrębnych obozach, które miały bardzo różnoraki charakter. Służba Budowlana – Baudienst – była organizacją pracy przymusowej w Generalnym Gubernatorstwie powołaną na podstawie rozporządzenia z 6 maja 1940 r. Rekrutacja do niej odbywała się na zasadzie poboru obowiązkowego, który obejmował młodych mężczyzn w wieku od 18 do 23 lat, lub poprzez zgłoszenia dobrowolne w placówkach Arbeitsamtu.
![]() |
3. Pogłębianie potoku Kraśnianka pod Nowym Sączem przez robotników Baudienstu. |
Czas pracy początkowo wynosił trzy miesiące, później przedłużono go do siedmiu miesięcy. Pracowano nieodpłatnie, ewentualnie na zaspokojenie własnych potrzeb robotnicy otrzymywali niewielkie kwoty. Oddziały liczyły 120–180 ludzi, a początkowo junacy nie byli nawet skoszarowani. Dopiero na przełomie lat 1942 i 1943 umieszczono ich w strzeżonych obozach. Jedynie dystrykt warszawski takowych nie posiadał. Z uwagi na konspiracyjny żywioł Niemcy obawiali się tam bowiem tworzenia skupisk młodych Polaków. Reżim w obozach był surowy, przypominający wojskowy. Junacy nie mogli samowolnie oddalać się z obozu lub miejsca pracy. Złapany uciekinier otrzymywał karę kilkudziesięciu pałek. Ponadto obowiązywał system zbiorowej odpowiedzialności – katowany był co dziesiąty junak z oddziału pechowca.
Ogółem powstało około 200 obozów Baudienstu. Natomiast dla uchylających się od pracy utworzono karne obozy pracy Służby Budowlanej, po jednym na każdy dystrykt. Rygor był tam jeszcze bardziej zaostrzony. Zwiększono normy pracy oraz obniżono i tak już nędzne racje żywnościowe. W stosunku do osadzonych stosowano również represje w postaci bicia i zakuwania w kajdany.
Obozy dla robotników przymusowych
Rolnicy uchylający się od obowiązkowych kontyngentów osadzani byli w etapowych obozach pracy, gdzie zmuszano ich do robót przy melioracjach, remontach dróg oraz do prac rolnych w zarządzanych przez Niemców dużych majątkach ziemskich. Przenoszeni byli w coraz to nowsze miejsca, gdzie warunki socjalne były zazwyczaj marne: zwykle za mieszkania służyły doraźnie zaadaptowane obory lub stodoły. Początkowo pobyt w takich obozach trwał góra 6 miesięcy. Od 1942 r. chłopi byli więzieni tak długo, dopóki ich rodzina nie okazała odpowiedniego kwitu dowodzącego wywiązania się z obowiązkowych świadczeń na rzecz okupanta.
![]() |
4. Grupa polskich robotników w niemieckim obozie pracy po skończonej pracy prowadzona do łaźni. |
Jeszcze innym rodzajem obozów pracy były obozy robót fortyfikacyjnych powstałe w 1944 r. w związku z potężną ofensywą Armii Czerwonej. Liczba takich obozów założonych na ziemiach polskich szacowana jest na około 100. Przetrzymywano tam ponad 30 000 robotników przymusowych zaangażowanych w budowanie umocnień polowych, głównie na linii Bugu i Sanu. Do pracy wyznaczali ich miejscowi włodarze: sołtysi, wójtowie, burmistrzowie. Często wśród mieszkańców obozów były też osoby zatrzymane w łapankach. Ludzie spali w barakach lub różnych miejscach doraźnych.
Obozy pracy wychowawczej były karnymi obozami utworzonymi przez Niemców w 1941 r. dla dyscyplinowania zbiegłych robotników przymusowych. Czas pobytu tam wynosił do kilku tygodni. Po minięciu wyznaczonego terminu więzień wracał do dotychczasowego miejsca pracy. W przypadku powtórnej ucieczki czekał go obóz koncentracyjny. W rejencji ciechanowskiej istniało aż 17 takich placówek, między innymi w Ciechanowie, Drobinie, Działdowie, Makowie Mazowieckim, Mławie, Nasielsku, Ostrołęce, Przasnyszu, Serocku. Na terenie Kraju Warty obozy znajdowały się między innymi w Inowrocławiu, Łodzi, Ostrowie Wielkopolskim i Poznaniu. Jednym z najgorszych obozów pracy wychowawczej – pełniącym dodatkowo funkcję więzienia policji bezpieczeństwa – był powstały na początku 1943 r. obóz w Żabikowie koło Lubonia.
Obóz dla polskich dzieci
Dla najmłodszych Polaków okupanci niemieccy utworzyli w Łodzi specjalny Prewencyjny Obóz Policji Bezpieczeństwa dla Młodzieży Polskiej. Placówka ta spełniała rolę obozu pracy, obozu karnego i przejściowego, pomagała też w selekcji rasowej. Utworzono ją w grudniu 1942 r. zarządzeniem Heinricha Himmlera. O istnieniu obozu wiedzieli nieliczni mieszkańcy miasta, ponieważ znajdował się on na terenie wydzielonym z getta, z trzech stron otoczony jego murem. Z czwartej strony znajdował się żydowski cmentarz. Więziono w nim dzieci do lat 16. Obóz został podzielony na sektory dla dziewcząt i dla chłopców. W części dla dziewcząt przetrzymywane były również najmłodsze dzieci obu płci. Na część chłopięcą obozu składało się 35 budynków i baraków, z których 10 pełniło funkcję mieszkalną. Podobóz dla dziewcząt i najmniejszych dzieci zajmował resztę terenu, a dziewczęta mieszkały w ceglanym baraku.
![]() |
5. Polskie dziecko umieszczone w niemieckim obozie dla małoletnich przy ulicy Przemysłowej w Łodzi. |
Do łódzkiego obozu kierowano przede wszystkim dzieci z rejencji inowrocławskiej, łódzkiej, poznańskiej i katowickiej. Podstawą umożliwiającą umieszczenie ich w obozie mogły być na przykład słaby rozwój fizyczny, upośledzenie umysłowe, uchylanie się od pracy przymusowej, "trudny" charakter, skłonności do kradzieży, włóczęgostwo czy ogólne zaniedbanie. W pierwszej kolejności trafiały tu dzieci z sierocińców. Następne były pozbawione opieki dzieci "bandytów", których rodzice zaangażowani w działalność polskiego ruchu oporu zostali przez okupanta zamordowani. lub zesłani do obozów koncentracyjnych. Obóz w Łodzi miał swoją filię we wsi Dzierżązna koło Zgierza. Był to majątek ziemski liczący 148 hektarów ziemi. W lipcu 1944 r. w obu placówkach znajdowało się 1200 młodocianych więźniów.
***
Źródła fotografii:
- Domena publiczna.
- Narodowe Archiwum Cyfrowe.
- Narodowe Archiwum Cyfrowe.
- Narodowe Archiwum Cyfrowe.
- Domena publiczna.
***
Artykuł powstał na podstawie fragmentów mojej książki "Bilans Krzywd", Kraków 2018.
Komentarze
Prześlij komentarz