Zrabowane waluty trafiły do Deutsche Bank... Polski pieniądz pod okupacją niemiecką (Cykl Bilans Krzywd cz. 5)

Jeszcze w trakcie trwania agresji na Polskę, 11 września 1939 roku, Niemcy uznały markę oraz polskiego złotego za ustawowe środki płatnicze na okupowanych przez siebie terenach Polski. Jednak kurs wymiany został ustalony na skrajnie niekorzystny dla polskiej ludności, o ile bowiem przed wojną 1 złoty warty był 2 marki, tak teraz okupanci postąpili odwrotnie – za 1 markę kazali sobie płacić 2 złote. 

(przeczytaj także poprzednią część lub zacznij od początku

Polska złotówka do wycofania

Na ziemiach wcielonych do III Rzeszy zadecydowano o całkowitym wycofaniu polskiego złotego i sprzężeniu tych terenów z systemem monetarnym reszty Niemiec. Na Śląsku polska waluta przestała być pełnoprawnym środkiem płatniczym już 1 października 1939 roku, na pozostałych terenach – 27 listopada tego samego roku. Wprowadzenie limitów na wymieniane kwoty oraz wspomniany wcześniej niekorzystny kurs wymiany spowodował pozbawienie Polaków na tych terenach większości środków pieniężnych, znacznych wzrostów kosztów utrzymania oraz trwałe zubożenie, co ułatwiało eksploatację podbitych obszarów. Z kolei okupanci, dzięki niezwykle korzystnym warunkom wymiany waluty zaczęli w szybkim tempie wykupywać towary z polskich sklepów i wysyłać je do kraju, gdzie wprowadzono już reglamentację żywności.

1. Ogłoszenie okupacyjnych władz niemieckich w sprawie polskich banknotów o nominale 500 i 100 złoty. 

Na ziemiach wcielonych do III Rzeszy władze okupacyjne skonfiskowały wszystkie polskie i żydowskie wkłady bankowe. Odtąd wypłat mogli dokonywać tylko Niemcy. Ponadto konfiskacie uległy przechowywane w bankowych sejfach depozyty: obce waluty, papiery wartościowe i biżuteria. Niemcom szczególnie zależało na dewizach, stąd już od 3 września 1939 r. na poszczególnych terenach okupowanych wprowadzono zakaz obrotu zagranicznymi walutami i złotem oraz bezwzględny obowiązek przekazywania ich władzom niemieckim. Obowiązkiem tym później objęto wszystkie przyłączone do Rzeszy terytoria.

Likwidacja banków na ziemiach wcielonych

Polskie placówki bankowe zostały najpierw poddane zarządowi powierniczemu, a następnie zlikwidowane. Mienie ruchome tych banków przejmowały różne instytucje niemieckiej administracji, natomiast same nieruchomości wystawiano na sprzedaż. Nabywcami z reguły były niemieckie instytucje bankowe. Główny Urząd Powierniczy Wschód do końca 1941 r. skonfiskował i sprzedał 32 banki, 200 kas oszczędności i 378 towarzystw kredytowych. 

Wartość samych papierów wartościowych skonfiskowanych ze znajdujących się na ziemiach wcielonych oddziałów Banku Handlowego SA, jednej z największych przedwojennych polskich instytucji finansowych, wynosiła prawie 20 000 000 złotych. Do tego dochodziły depozyty o wartości około 800 000 złotych i zagrabiona gotówka w kwocie ponad 300 000 złotych. Zrabowane waluty trafiły do Deutsche Bank. 

2. Kraków - ludność przed bramą Kasy Kredytowej Rzeszy w oczekiwaniu na wymianę pieniędzy, styczeń 1940 roku.   

Zarządy powiernicze banków podjęły również działania w celu jak najszybszego ściągnięcia zobowiązań finansowych od przedwojennych kredytobiorców. W przypadku oddziałów Banku Handlowego SA w Katowicach, Cieszynie, Poznaniu i Sosnowcu udało się uzyskać tą drogą 6 000 000 złotych. Było to jednak wyłącznie rozstrzygnięcie jednostronne, godzące w polskich obywateli: zmuszeni do uregulowania wszelkich długów wobec okupacyjnych instytucji, sami zostali pozbawieni prawa do dochodzenia swoich roszczeń w stosunku do niemieckich wierzycieli.

Proszę Pana o bezzwłoczne wpłacenie zaległych rat…

Przykładem działań, jakie zostały podjęte podczas okupacji w stosunku do polskich banków na ziemiach wcielonych, może być historia Banku Spółdzielczego w Płońsku:

     Dopiero w listopadzie 1939 r. do budynku weszli Niemcy z upełnomocnionym ich przedstawicielem. Ten przejął instytucję i przeprowadził między innymi kontrolę kasy, z której pobrał 12 tysięcy złotych w gotówce oraz papiery wartościowe. Zarówno gotówka, jak i inne walory zostały wywiezione do Königsberga, będącego stolicą Prus Południowo-Wschodnich, do których wcielona została rejencja ciechanowska. W skład tej rejencji wchodził między innymi powiat płoński.

3. Polskie przedwojenne banknoty zgromadzone w celu ostemplowania - luty 1940 roku. 

     Jednocześnie zarządzone zostało ściąganie należności zaległych i bieżących od przedwojennych pożyczkobiorców. W 1940 r. wysłano do nich – nawet uprzejmie – pisma, których fragment w tłumaczeniu na język polski brzmiał: "Zadłużenie Pana w Banku Spółdzielczym zostało rozłożone na raty, które mimo upływu terminu płatności nie zostały zapłacone. Proszę Pana o bezzwłoczne wpłacenie zaległych rat". Podpis złożył pełnomocnik do likwidacji spółdzielni polskich w powiatach płońskim i sierpeckim. Do końca 1941 r. udało się Niemcom wyegzekwować od ludności polskiej kwotę 178 998,86 zł. Sumę tę wywieziono również do Königsberga. Nazwa Banku została zmieniona na "Raiffeisen-Bank Plöhnen", a inne instytucje kredytowe w Płońsku, noszącym niemiecką nazwę Plöhnen, oraz powiecie stały się filiami banku o tej samej nazwie bądź zostały zamknięte.

W Generalnym Gubernatorstwie

W placówkach bankowych Generalnego Gubernatorstwa wprowadzono szereg obostrzeń, jednak tu dopuszczono działalność banków polskich. Ograniczono przede wszystkim możliwość wypłacenia przedwojennych wkładów, zwanych "starymi", do 20% ich wysokości, i to w kwocie nie większej niż 100 złotych tygodniowo. Za to bez limitów można było wypłacać wkłady "nowe", tj. ustanowione już podczas okupacji (nie dotyczyło to Żydów). Ponadto w listopadzie i grudniu 1939 r. niemieccy urzędnicy wydali właścicielom zawierających depozyty kasetek bankowych nakaz ich otwarcia. W przypadku gdy właściciel się nie zgłosił, otwierano skrytkę po prostu siłą. Złoto i dewizy podlegały przymusowemu wykupowi po urzędowych cenach, niemających nic wspólnego z rzeczywistą wartością.

4. Kobieta z ostemplowanymi banknotami polskimi - luty 1940 roku. 

Środkiem płatniczym była nadal złotówka, ale zredukowana do roli lokalnej waluty, pozbawionej wartości poza granicami tej quasi kolonii niemieckiej. Ówczesne prawo międzynarodowe nakazywało na okupowanych terenach pozostawienie dotychczasowego systemu walutowego. Niemcy, pozostawiając w obiegu lokalne pieniądze, zabezpieczali się przed inflacją marki, spowodowaną kosztami prowadzenia wojny. Wydatki starano się pokrywać walutami państw okupowanych i to one ulegały inflacji.

Masz górala i mnie puść!

Początkowo w obiegu nadal były przedwojenne pieniądze, specjalnie ostemplowane – pieniądz bez takiego stempla stawał się nielegalny. W maju 1940 roku wszystkie emisje przedwojenne wycofano i wprowadzono nowe banknoty. Emitował je powołany przez generalnego gubernatora Hansa Franka Bank Emisyjny w Polsce – była to jedyna taka instytucja, utworzona przez okupantów, w której nazwie przyznawano fakt, że istnieje taki byt jak Polska.

5. Słynny "góral" czyli okupacyjny banknot 500 złotych.

Ponieważ ewakuujący się Bank Polski SA wywiózł matryce do druku banknotów, nowe banknoty najpierw drukowano w Berlinie, a następnie, po uruchomieniu odbudowanej z wrześniowych zniszczeń mennicy, od 1941 roku w Warszawie. Szata graficzna banknotów – wprowadzono nominały 1, 2, 5, 10, 20, 50, 100 i 500 złoty - nawiązywała do tych przedwojennych, a nawet posiadała pewne patriotyczne akcenty, bowiem projektantowi banknotów Leonardowi Sowińskiemu udało się umieścić na nominałach 20 i 50 złoty wizerunek Emilii Plater – Niemcom wmówiono, że jest to portret młodzieńca. Najsłynniejszym nominałem serii był popularny "góral", czyli banknot 500-złotowy z postacią górala na awersie, często wręczany przez szmuglerów przemycających żywność ze wsi do miast niemieckim żandarmom w zamian za wykupienie się od kary. Stąd słowa sławnej piosenki – Siekiera, motyka, piłka, gwóźdź. Masz górala i mnie puść!  Planowano także wprowadzić banknot o nominale 1000 złoty, do czego jednak ostatecznie nie doszło.

Bank Emisyjny w Polsce

Pieniądze nazywano złotymi krakowskimi lub "młynarkami", od nazwiska Feliksa Młynarskiego, przedwojennego wiceprezesa Banku Polskiego SA, profesora bankowości i pracownika Komitetu Finansowego Ligi Narodów, który w porozumieniu z polskim rządem w Londynie, przyjął od Niemców stanowisko prezesa (na banknotach tytułowano go prezydentem) Banku Emisyjnego w Polsce. Siedzibą banku był gmach przedwojennego oddziału Banku Polskiego w Krakowie przy ulicy Basztowej 20.  

6. Członkowie zarządu Polskiego Banku Emisyjnego podczas spotkania z gubernatorem Hansem Frankiem. Trzeci od prawej Feliks Młynarski, styczeń 1940 roku. 

Obieg pieniężny po wprowadzenie złotego krakowskiego wzrósł czterokrotnie w porównaniu do stanu przedwojennego, przy czym Generalne Gubernatorstwo miało znacznie mniejszą powierzchnię niż II Rzeczypospolita. Poprzez postępujący dodruk pieniądza okupant przerzucał część kosztów prowadzenia wojny na polskie społeczeństwo i wykorzystywał nową walutę głównie do utrzymywania swojej armii w Generalnym Gubernatorstwie, co mocno drenowało jego zasoby gospodarcze i sprawiało, że do Niemiec znacznie więcej wywożono surowców i towarów, niż stamtąd importowano. Łącznie Bank Emisyjny w Polsce wydał ponad 14,3 mld złotych na pokrycie wydatków III Rzeszy, z czego ponad 11,4 mld kosztowało utrzymanie okupacyjnych wojsk, stąd de facto emisja złotych krakowskich wspierała wysiłek wojenny niemieckich nazistów. Zabezpieczeniem emisji nie był natomiast kruszec, lecz poręka rządu III Rzeszy wobec Generalnego Gubernatorstwa. Ciekawe, że po wojnie nikt się o te pieniądze nie upomniał…

(przejdź do kolejnej części cyklu) 

***

Źródła fotografii:

  1. Narodowe Archiwum Cyfrowe.
  2. Narodowe Archiwum Cyfrowe.
  3. Narodowe Archiwum Cyfrowe. 
  4. Narodowe Archiwum Cyfrowe.
  5. Domena publiczna.
  6. Narodowe Archiwum Cyfrowe.   

***

 

Artykuł powstał na podstawie fragmentów mojej książki "Bilans Krzywd". Kraków 2018.

Bibliografia uzupełniająca:

  • Leszek Adamczewski: W królestwie Hansa Franka. Sensacje z Generalnego Gubernatorstwa, Poznań 2018.
  • Bartosz Dziewanowski-Stefańczyk, Wojciech Kalwat: Marki, ruble i młynarki, "Mówią Wieki" 2011, nr 11.
  • Czesław Łuczak: Polska i Polacy w drugiej wojnie światowej, Poznań 1993.
  • Zbiorowe: Okupowana Polska w liczbach, Warszawa 2022.



Komentarze