Nim nadeszła burza (3). Ekspansja faszystowskich Włoch – kierunek Etiopia

W polityce zagranicznej Mussolini dążył do uzyskania przez Włochy supremacji w basenie Morza Śródziemnego i rozszerzenia posiadłości kolonialnych. Marzyła mu się odbudowa Imperium Romanum. Pierwszym krokiem na tej drodze było podporządkowanie sobie Etiopii we wschodniej Afryce. 

(przeczytaj także poprzednią część cyklu, lub zacznij od początku 

Odwet za klęskę pod Aduą

Co najmniej od połowy lat dwudziestych Benito Mussolini snuł plany odwetu za porażkę państwa we włosko-etiopskiej wojnie z lat 1895-1896. Włochów uwierała zwłaszcza pamięć o przegranej bitwie pod Aduą, kiedy to ich oddziały, dowodzone przez generała Oreste Baratieriego, doznały druzgocącej klęski w starciu z wojownikami cesarza Menelika II, tracąc 9,5 tys. żołnierzy, w tym przeszło 5 tys. poległych. Wszelkimi sposobami, uciekając się do rozmaitych intryg, Duce usiłował przekonać świat o historycznych prawach Włoch do Etiopii, nazywanej także Abisynią, tym bardziej, że Włosi penetrowali ten obszar od końca lat 60-tych XIX stulecia, próbując podporządkować go sobie kolonialnie. Odwoływał się przy tym do arbitrażu Ligi Narodów oraz powoływał się na casus porozumienia wielkich mocarstw w sprawie Maroka z 1906 roku. Były to działania dość przewrotne, bowiem w 1928 roku oba państwa podpisały ze sobą układ o przyjaźni. Włosi pragnęli powiększyć swój stan posiadania w Afryce, co mogło skutkować dalszą ekspansją na tym kontynencie. Agresja mogła być także motywowana chęcią ożywienia gospodarki po okresie Wielkiego Kryzysu oraz względami prestiżowymi, czyli miała być widomym dowodem sukcesów faszyzmu na arenie międzynarodowej.

1. Okładka "La Domenica del Corriere" z grudnia 1936 roku, przedstawiająca zwycięstwo faszystowskich Włoch nad Etiopią. 

Taktyka Mussoliniego okazała się skuteczna: Londyn i Paryż zasadniczo dawały Włochom wolną rękę i zgodziły się na przekazanie im części terytorium Etiopii, co oczywiście władze etiopskie odrzuciły. Na początku grudnia 1934 doszło do tzw. incydentu w oazie Uol-Uol, na pograniczu z Somali Włoskim, będącym kolonią Rzymu. Znajdowało się tam kluczowe źródło wody, wykorzystywane przez nomadów żyjących po obu stronach granicy. Kiedy miejsce to zostało zajęte przez żołnierzy włoskich, etiopski oddział próbował ich wyprzeć. Starcie okazało się bardzo krwawe – łącznie miało zginąć tam 150 żołnierzy – i sprowokowało obie strony do podjęcia wojny dyplomatycznej. Etiopia wniosła skargę na Rzym na forum Ligi Narodów, Włosi zarzucili oponentom dokonanie agresji.  

2. Cesarz Hajle Sellasje I. Fotografia z okresu po II wojnie światowej. 

Cesarstwem Etiopii rządził wówczas 42-letni Hajle Sellasje I, który sam zdobył władzę w wyniku matactw, kiedy odsunął od tronu prawowitego następcę tronu i współrządził z córką nieżyjącego cesarza Menelika II, Zeuditu. Kiedy cesarzowa zmarła w niejasnych okolicznościach, sam koronował się na cesarza. Wcześniej wprowadził kraj do Ligi Narodów, wprowadził pierwszą w historii Etiopii konstytucję (jednak gwarantującą mu władzę absolutną) oraz rozpoczął proces powolnych reform i zniesienia niewolnictwa, które ciągle tam funkcjonowało. Organizacja państwa opierała się w zasadzie na strukturach plemiennych.   

Włoski najazd na Etiopię

Przygotowując się do inwazji, Włosi już od 1932 roku prowadzili nasilone działania szpiegowskie i destabilizacyjne w Etiopii, próbując nadszarpnąć autorytet władz centralnych oraz wspierając ruchy opozycyjne względem cesarza. Ponadto w ciągu kolejnych dwóch lat rozbudowana została infrastruktura portów Massaua w Erytrei, kolejnej włoskiej kolonii i Mogadiszu w Somali Włoskim, przystosowując je do przyjmowania większych jednostek pływających. Budowie i rozbudowie uległy także lotniska, drogi i linie kolejowe, co miało umożliwić szybszy ruch wojsk i zaopatrzenia. W Erytrei i Somali Włoskim przeprowadzono tajną mobilizację mężczyzn w wieku 18-25 lat. 

3. Włoscy rekruci żegnają się z bliskimi, Montevarchi, rok 1935. 

Cesarz, nie chcąc prowokować Włochów, odsunął swoje wojska około 30 km od granicy erytrejskiej, mimo to 3 października 1935 roku najechali oni Etiopię bez formalnego wypowiedzenia wojny. W przemówieniu poprzedzającym podjęcie działań wojennych, które miało miejsce dzień wcześniej, Mussolini nawiązywał do krzywd, jakie Europa wyrządziła Italii, odgradzając ją od udziału w podziale łupów kolonialnych po Wielkiej Wojnie: byliśmy spokojni przez dwadzieścia lat, (...) z Etiopią byliśmy spokojni czterdzieści lat. Teraz koniec. Agresja cieszyła się dużym poparciem społecznym ze względu na przewidywane korzyści polityczne i gospodarcze dla kraju.

Włoska armia inwazyjna

Włoskie siły przeznaczone do agresji składały się z siedmiu regularnych dywizji piechoty, siedmiu dywizji faszystowskich Czarnych Koszul, będących integralną częścią sił zbrojnych od 1923 roku oraz szeregu oddziałów pomocniczych, przewidzianych do obsadzenia i osłony zdobytych terenów, a także tzw. Askarysów czyli oddziałów tubylczych, rekrutowanych z terenów Erytrei i Somali Włoskiego. Żołnierze regularnych włoskich dywizji w dużej mierze składali się z ludzi pochodzących z górskich prowincji Italii, dzięki czemu nieobce im były trudy walki i bytowania w terenie górzystym. Siły te liczyły początkowo 276 tys. żołnierzy, później liczba ta wzrosła do 330 tys. Głównodowodzącym był generał Emilio de Bono, nie najmłodszy już, bo urodzony w 1866 roku oficer bersalierów, który po Wielkiej Wojnie przeszedł do rezerwy, ale jako "powracającego konia" przywrócono go do służby po tym, jak poparł ruch faszystowski i stał się jednym z przywódców "marszu na Rzym".

4. Pierwszy naczelny dowódca włoskich sił inwazyjnych generał Emilio De Bono. 

Ciężkie wyposażenie armii stanowiło 900 dział, 300 lekkich czołgów i samochodów pancernych, 800 samolotów i 10 tys. karabinów maszynowych, choć nie było to uzbrojenie najnowszych wzorów, zwłaszcza w kategorii broni piechoty. Piętą achillesową włoskiej armii była zbyt mała liczba samochodów ciężarowych, przez co trakcja oddziałów artylerii i zaopatrzenia opierała się głównie na zwierzętach pociągowych – koniach i mułach. Problemy były także z dostateczną liczbą skutecznych środków łączności. Siły lądowe miały być wspierane przez lotnictwo - Regia Aeronautica – liczące 450 samolotów.    

Siły obrońców

Stan liczbowy etiopskiej armii znany jest tylko w przybliżeniu. Jej najwartościowszą częścią była Gwardia Cesarska, licząca około 25 tys. żołnierzy, którzy byli jedynymi w miarę nowocześnie uzbrojonymi, normalnie umundurowanymi i wyszkolonymi oddziałami oraz z tzw. armii rządowej, składającej się w czasie pokoju z ok. 100 tys. żołnierzy uzbrojonych w przestarzałą broń i kiepsko wyszkolonych. Do tego dochodziła 200-tysięczna rezerwa, rekrutująca się także z prywatnych wojsk rasów (dostojników etiopskich), uzbrojonych z reguły w broń białą. Ogółem etiopska armia dysponowała najprawdopodobniej 300 tys. karabinów, około 2500 karabinami maszynowymi, około 200 armatami, kilkunastoma przestarzałymi czołgami i samochodami pancernymi oraz kilkunastoma samolotami. Podstawą logistyki były woły i muły – Etiopczycy dysponowali zaledwie 300 ciężarówkami.

5. Etiopska kawaleria podczas ćwiczeń. 

Organizacja taktyczna wojska była niczym w czasach feudalnych. Poszczególnymi oddziałami dowodzili rasowie, luźno podporządkowani dowództwu cesarza. Zaletą żołnierzy etiopskich była ich niewątpliwa odporność na prymitywne warunki oraz duża sprawność fizyczna. Etiopczyków wsparli także zagraniczni ochotnicy i doradcy, których było około 200 - przykładowo dowódcą szczątkowych sił powietrznych został Afroamerykanin John Robinson. Czarnoskórych obywateli USA, pragnących w większej liczbie wesprzeć cesarstwo Hajlego Sellasje I, przestrzegano jednak przed panującym tam rasizmem. Z różnych krajów przybyły także spore partie nowoczesnej broni, m.in. niemieckie działka przeciwpancerne Pak 35/36 czy karabiny maszynowe Colta. Szwedzki Czerwony Krzyż przysłał lekarzy i ambulanse – wkrótce dołączyły także oddziały Czerwonego Krzyża z innych krajów europejskich.

6. Nowiutki belgijski Mauser model 1924-1930 produkcji Fabrique Nationale d'Armes de Guerre, zdobyty przez włoskich żołnierzy wraz z dokumentacją fabryczną. 

Teren, pozbawiony praktycznie bitych dróg, w dużej części górzysty, poprzecinany głębokimi dolinami, wybitnie nie sprzyjał działaniu jednostek zmechanizowanych, zapowiadały się więc duże problemy natury logistycznej. Jednak włoscy stratedzy przewidywali, że skoordynowane uderzenia piechoty wspieranej przez broń pancerną i lotnictwo pozwoli zakończyć kampanię jeszcze przed nastaniem pory deszczowej, która zaczynała się w okolicach maja i mogła mocno skomplikować trudną już komunikację. Ponadto szybkie zakończenie działań wojennych, oczywiście po odniesionym sukcesie, leżało w interesie Włoch zarówno ze względów finansowych, jak i z uwagi na spodziewaną ostrą reakcję zachodnich mocarstw i Ligi Narodów.

Pierwsze dni inwazji

Główne uderzenie włoskie w sile około 220 tys. żołnierzy pod dowództwem generała de Bono wykonane zostało od północy z Erytrei w kierunku Adigrat – Adua - Aksum i dalej przez Mekelle oraz Desje na stolicę Addis Abebę, która miała zostać zajęta w możliwie krótkim czasie. Włosi atakowali trzema równolegle posuwającymi się kolumnami, wielkością odpowiadającymi korpusom. Naprzeciw nim stanęły dwie etiopskie armie liczące około 120 tys. żołnierzy. Pomocniczy kierunek działań, na którym atakowało 110 tys. żołnierzy włoskich dowodzonych przez generała Rodolfo Grazianiego, przebiegał z południa, z terytorium Somali Włoskiego. Zadaniem tych sił było odciągnięcie maksymalnej liczby żołnierzy przeciwnika z frontu północnego. Tutaj wojska etiopskie liczebnie nawet przewyższały napastnika i liczyły nawet 150 tys. żołnierzy. Na korzyść sił atakujących na obu frontach miała działać kilkunastotysięczna tzw. Grupa Danakilska, składająca się z oddziałów transportowanych na wielbłądach, które zabezpieczały skrzydła zgrupowań de Bono i Grazianiego.  

7. Mapka ilustrująca pierwszy okres inwazji. 

Po pięciu dniach aktywnych działań bojowych na froncie północnym Włosi zajęli Adigrat, Aduę i zatrzymali się na linii Aksum, Adua, Adigrat. Kluczowe w działaniach ofensywnych wojsk włoskich było wsparcie lotnictwa i artylerii, które nie pozwalały etiopskim żołnierzom na zbyt długie trwanie na pozycjach. Aby utrzymać morale swoich wojsk cesarz wydał stanowczy rozkaz:

Teraz każdy zostanie zmobilizowany, a wszyscy chłopcy na tyle dorośli, by dzierżyć dzidę, zostaną wysłani do Addis Abeby. Żonaci mężczyźni zabiorą ze sobą żony, by te nosiły jedzenie i gotowały. Bezżenni wezmą ze sobą dowolną kobietę nieposiadającą męża.

Hajle Sellasje z wojennego obowiązku zwolnił wyłącznie matki niemowląt oraz: niewidomych, tych, którzy nie są w stanie chodzić, lub z innej przyczyny są niezdolni do dzierżenia dzidy. Każdy, kto nie zastosowałby się do niniejszego rozkazu, miał zostać powieszony. Mimo takich restrykcyjnych decyzji, zdarzały się częste przypadki dezercji i przechodzenie żołnierzy etiopskich na stronę wroga. 10 października na stronę Włochów przeszedł dowódca obrony rejonu Mekelle Hajle Sellasje Gugsa. Człowiek ten był zięciem cesarza, ale i pretendentem do tronu z uwagi na pokrewieństwo z dawnym władcą Etiopii cesarzem Janem IV. Gugsa prawdopodobnie już wcześniej był na usługach włoskich służb, które mamiły go możliwością objęcia władzy i wspierały finansowo. Wraz z inwazją Włochów, w Etiopii na nowo rozgorzały przygaszone dotąd konflikty plemienne, co w efekcie sprawiło, że na stronę agresora przeszło tysiące poddanych cesarza oraz jego przeciwników politycznych.

8. Ponownie zmobilizowany etiopski weteran walk z 1896 roku. 

W czasie 25-dniowej pauzy w działaniach bojowych, gdy Włosi po osiągnięciu pierwszych celów inwazji podciągali nowe oddziały, gromadzili zaopatrzenie oraz budowali drogi, Hajle Sellasje skoncentrował ponad 130 tys. armię na linii Desje - Mekelle w rejonie Addis Abeby. 3 listopada Włosi rozpoczęli ofensywę na Mekelle, które zostało zajęte po 5 dniach. Jednocześnie na froncie południowym wojska Grazianiego uderzyły 4 listopada w kierunku na Dolo-Lugh Ganane, tworząc podstawy wyjściowe do ofensywy na oazę Gorrahej, która została zdobyta miesiąc później. Postęp na tym odcinku frontu utrudniały Włochom brak wody i dezercje żołnierzy tubylczych. 17 listopada 1935 roku naczelne dowództwo nad siłami włoskimi objął marszałek Pietro Badoglio. De Bono został zdymisjonowany, gdy nadał do Mussoliniego alarmujący telegram o załamaniu się włoskiej logistyki. W uznaniu dotychczasowych zasług został jednak mianowany marszałkiem.   

Sankcje gospodarcze na Włochy

Napaść na Etiopię spotkała się z potępieniem przez Ligę Narodów, która 15 listopada nałożyła sankcje ekonomiczne na agresora. Wśród tych państw była także Polska.  Sankcje obejmowały zakaz importu z Włoch i eksportu głównie artykułów wojskowych, jednak z wyłączeniem tak ważnych surowców, jak żelazo, węgiel czy nafta, co samo w sobie było kuriozalną decyzją. Delegaci Ligi Narodów zakładali optymistycznie, że sankcje do wiosny następnego roku pogrążą włoską gospodarkę, a etiopska "awantura" Mussoliniego doprowadzi go do upadku. Nie wstrzymały jednak handlu z Włochami, poza Francją i Anglią, inne wielkie mocarstwa, toteż nie odczuwały one specjalnie dotkliwie skutków sankcji.

9. Włoska artyleria kolonialna obsługiwana przez somalijskich Askarysów. 

Pewne trudności ekonomiczne Włoch, jakie wynikły z nałożenia sankcji, starano się obejść poprzez rozwój gospodarczej samowystarczalności oraz bezwzględne gromadzenie dewizowych środków płatniczych. W tym też celu podjęto ogólnonarodową zbiórkę złota. Pilna potrzeba zdobycia środków płatniczych wynikała z konieczności sprowadzenia z państw, które nie nałożyły sankcji, głównie Niemiec, niektórych surowców. Uzyskano nawet współdziałanie duchownych kościoła katolickiego, którzy z ambon zachęcali wiernych do ofiarności na rzecz prowadzonej wojny, dzięki czemu wsparcie ludności wzrosło wielokrotnie: Dziękuję wszechmogącemu Bogu, że pozwolił mi doczekać tych dni epickiej wspaniałości – miał stwierdzić biskup miasta Civita Castellana ofiarowując swój biskupi, złoty łańcuch Mussoliniemu i pozdrawiając go salutem faszystowskim. Natomiast arcybiskup Angelo Giuseppe Roncali, czyli przyszły papież Jan XXIII, pisał w liście do krewnych z zachwytem: To, jak Duce wszystko się udaje, punkt po punkcie, bitwa za bitwą, bez żadnego oporu i przerwy, każe wręcz wierzyć, że jakaś niebiańska moc prowadzi Italię i jej strzeże.

Etiopia ponosi klęskę  

15 grudnia na froncie północnym nieoczekiwane przeciwnatarcie podjęły wojska etiopskie, odrzucając siły włoskie na kilkadziesiąt kilometrów i zadając im duże straty. Jednak z powodu złej organizacji, niedostatecznego uzbrojenia, a także użycia przez Włochy, wbrew konwencjom międzynarodowym, broni chemicznej, w końcu stycznia 1936 roku natarcie to załamało się. Zbrodnie wojenne, popełniane przez obie strony, były w tym konflikcie zbrojnym na porządku dziennym, choćby w postaci mordowania jeńców czy dobijania rannych. Na froncie południowym po przejściowych sukcesach pod koniec grudnia, gdy wojska etiopskie gwałtownym uderzeniem rozproszyły dywizję złożoną z Askarysów, a część nawet przeszła na ich stronę, ostatecznie poniosły one 14 stycznia 1936 roku klęskę w bitwie w rejonie Negelli - Badura. Również na froncie północnym, gdzie Etiopczycy rozpoczęli koncentracje sił, w bitwie stoczonej między 10 a 15 lutego 1936 roku w rejonie masywu Amba Aradam, decydujące zwycięstwo odnieśli Włosi, którzy ponownie przeszli do działań zaczepnych. W starciu tym Etiopczycy utracili około 20 tys. ludzi przy 196 poległych i 606 rannych żołnierzach sił włoskich. Decydującą rolę odegrały tu włoskie lotnictwo i artyleria. Ta druga wystrzeliła wówczas 23 tys. pocisków, w tym ponad 1300 wypełnionych trującym arsenowodorem.   

10. Włoska piechota podczas bitwy o Amba Aradam. 

W dniach 31 marca – 3 kwietnia armia etiopska, zgrupowana na południe od jeziora Aszangi w sile około 40 tys. żołnierzy, usiłowała powstrzymać marsz wojsk włoskich i przejść do kontrataku. Próby te załamały się w wyniku miażdżącej przewagi technicznej nieprzyjaciela. Włoski wywiad przechwycił bowiem jeden z rozkazów dotyczących planowanej kontrofensywy i Badoglio skoncentrował na kierunku tego uderzenia potężne siły liczące 125 tys. żołnierzy, wspartych 276 tankietkami i samochodami pancernymi, ponad 200 działami oraz 2400 karabinami maszynowymi.  Regularna armia etiopska została zniszczona przez włoskie lotnictwo podczas odwrotu w kierunku miasta Desje – utracono około 9 tys. żołnierzy, a reszta została rozproszona. 5 maja 1936 roku Włosi triumfalnie wkroczyli do Addis Abeby. Cesarz Hajle Sellasje I uciekł z kraju. Włochy obwołały swego króla "Cesarzem Etiopii", dokonały aneksji Etiopii i przyłączyły ją do Erytrei oraz Włoskiej Somalii tworząc Włoską Afrykę Wschodnią.

Duce triumfator 

Wedle założeń Mussoliniego zwycięska wojna miała udokumentować światu sukcesy stworzonego przez niego ruchu i przyczynić się tym samym do wzrostu znaczenia Duce w konfiguracjach wewnętrznych oraz wzmocnić prestiż międzynarodowy państwa i ułatwić dalszy rozwój nacjonalistycznie pojmowanej idei narodowej. 9 maja Duce z balkonu Pałacu Weneckiego, skierowanego w stronę Placu Weneckiego, na którym kłębił się tłum rozentuzjazmowanych Włochów, ogłosił aneksję Abisynii i zapowiedział odbudowę Imperium Romanum. Po zakończeniu przemowy Mussolini długo był fetowany, wywoływano go na balkon 42 razy! Faszystowski dyktator był wówczas u szczytu swojej potęgi.

11. Włoskie oddziały podczas parady w zdobytej Adis Abebie. 

Wicekrólem Etiopii, po krótkim piastowaniu tej funkcji przez Badoglio, mianowany został Graziani, który objął też urząd generalnego gubernatora Włoskiej Afryki Wschodniej. Społeczność międzynarodowa dość szybko pogodziła się z podbojem Etiopii, czego wyrazem było anulowanie już 15 lipca 1936 roku przez Ligę Narodów sankcji przeciwko Włochom. Sama organizacja, mająca odpowiadać za bezpieczeństwo zbiorowe na kontynencie europejskim, dowiodła zaś swojej bezsilności w tej krytycznej sytuacji. Wspólna, niemiecko-włoska interwencja po stronie generała Francisco Franco w wojnie domowej w Hiszpanii (od lipca 1936 roku) doprowadziła do podpisania 25 października 1936 roku porozumienia zwanego osią Berlin-Rzym. Później Włochy przystąpiły także do paktu antykominternowskiego, łączącego wcześniej Japonię i Niemcy. Współpracę z III Rzeszą umocnił tzw. "Pakt Stalowy" z 1939 roku, w którym obie strony zobowiązywały się udzielić sobie natychmiastowej pomocy „wszelkimi siłami lądowymi, morskimi i lotniczymi” w wypadku wojny.

(przejdź do kolejnej części cyklu)

***

Źródła fotografii:

  1. Domena publiczna. 
  2. Domena publiczna. 
  3. Domena publiczna. 
  4. Domena publiczna. 
  5. Narodowe Archiwum Cyfrowe. 
  6. Narodowe Archiwum Cyfrowe. 
  7. Wikimedia Commons CC BY-SA 4.0. 
  8. Narodowe Archiwum Cyfrowe. 
  9. Domena publiczna. 
  10. Domena publiczna. 
  11. Domena publiczna. 

Bibliografia:

  • Józef Andrzej Gierowski: Historia Włoch, Wrocław 1985.
  • Wojciech Jagielski: Wojna. Antologia reportażu wojennego, Kraków 2023. 
  • Frank Joseph: Wojny Mussoliniego, Warszawa 2012.
  • Tymoteusz Pawłowski: Ostatni rok dwudziestolecia międzywojennego? "Historia Wojsko i Technika" 2020, nr 3.
  • Giorgio Rochat: Włochy na wojnie 1935-1943. Od podboju Etiopii do klęski, Oświęcim 2015. 
  • Stanisław Sierpowski: Studia z historii Włoch, Poznań 2012.
  • Marek Sobski: Dwie bitwy o Tembien, "Militaria" 2018, wyd. spec. nr 4.  
  • Marek Sobski: Zmazać hańbę Aduy! Pierwsze bitwy wojny włosko-etiopskiej lat 1935-1936, "Militaria" 2018, wyd. spec. nr 3.  
  • Jacek Solarz: Afryka Wschodnia 1935-1941, Warszawa 2003.
  • Zarys dziejów Afryki i Azji. Historia konfliktów, red. Andrzej Bartnicki, Warszawa 1996.  

Komentarze