Upiorna droga do Rzymu. Cztery bitwy o Monte Cassino (cz. 1)

Krwawa batalia o Monte Cassino to cztery bitwy stoczone przez wojska alianckie z siłami niemieckimi w pierwszym półroczu 1944 roku o przełamanie linii obronnych, zagradzających drogę w kierunku Rzymu. Pierwsze trzy uderzenia zakończyły się klęską. Żołnierze alianccy szturmowali pozycje niemieckie bez wcześniejszego rozpoznania terenu i przy ignorancji dowódców, którzy zdawali się nie zauważać, że przeciwnik zdołał przygotować doskonale zamaskowane i umocnione stanowiska obronne.

Po rozgromieniu sił niemiecko-włoskich w Afryce Północnej i lądowaniu Aliantów na Sycylii w lipcu 1943 roku, sytuacja strategiczna Włoch była fatalna. Hitler zmuszony został wesprzeć niepewnego sojusznika, a po ogłoszeniu przez Włochów kapitulacji, Niemcy rozpoczęli faktyczną okupację kraju. Mimo to Alianci zdołali wylądować w Kalabrii i pod Salerno, zająć Neapol i od tego momentu zaczęli z mozołem posuwać się na północ. Po zachodniej stronie Apeninów, wzdłuż brzegów Morza Tyrreńskiego nacierały oddziały amerykańskiej 5. Armii, zaś po drugiej stronie pasma gór, wzdłuż wybrzeża Adriatyku, brytyjska 8. Armia. Naczelne dowództwo nad siłami Sprzymierzonych we Włoszech sprawował generał Harold Alexander.

1. Ruiny klasztoru benedyktynów na wzgórzu Monte Cassino. 

Linia Gustawa

Aliantom dalszą drogę na północ  zagradzało szereg umocnionych pasów obrony, w tym najsilniejszy - Linia Bernhardta-Gustawa – kompleksowo przygotowana pozycja obronna 130 kilometrowej długości, biegnąca w poprzek półwyspu: od Gaety nad Morzem Tyrreńskim do Ortony nad Morzem Adriatyckim. Jej zachodni kraniec - Linia Gustawa - broniła od południa dojścia do Rzymu, zwłaszcza wiodącym do miasta szlakiem drogowym i kolejowym w dolinie rzeki Liri. Było to jedyne miejsce, umożliwiające rozwinięcie jednostek pancernych w natarciu na Wieczne Miasto. Nad doliną panowało jednak wzgórze o nazwie Monte Cassino, z położonym na jego szczycie słynnym opactwem benedyktynów. Jeszcze dalej, za klasztorem, piętrzył się górski masyw, z górującym nad nim szczytem Monte Cairo. Teren był to wprost wymarzony do obrony, zdradliwy, pełen górskich zboczy pokrytych kolczastymi zaroślami, usiany rozpadlinami, skalnych ścianami i wielkimi głazami.

2. Ze szczytów w rejonie Monte Cassino niemieccy obrońcy mieli doskonały wgląd w teren.

Niemieccy dowódcy świetnie wiedzieli, że ten kto panuje nad masywem Monte Cassino kontroluje sytuację. Prace przy budowie umocnień Linii Gustawa rozpoczęły się jesienią 1943 roku. Pozycje obronne, wykorzystujące znakomite do defensywy naturalne walory trudnego, górskiego terenu były tak rozplanowane, że mogły wzajemnie wspierać się ogniem oraz pozwalały wyprowadzać kontrataki na utracone już obszary, również w głąb własnych, zdobytych przez nieprzyjaciela pozycji.

Niemcy zbudowali tamę na rzece Rapido, zalewając część doliny, przygotowali niezliczone pola minowe, wybudowali doskonale zamaskowane i umocnione stanowiska bojowe dla piechoty, artylerii i broni pancernej. Na stropach niektórych bunkrów umieszczono wmurowane wieże czołgowe, w innych znalazły się ukryte stanowiska dla samych czołgów. Dla piechoty zbudowano setki mniejszych oraz większych bunkrów i schronów, w których można było przeczekać bombardowanie artyleryjskie i lotnicze. W mieście Cassino niektóre domy ufortyfikowano, wzmacniając piwnice i partery. Bunkry i schrony połączone były siecią rowów łącznikowych i tuneli. Ponadto położono tysiące min, ustawiono zasieki, przygotowano liczne pułapki itp. 

3. Elementami Linii Gustawa były stanowiska Pantherturm, czyli wieże czołgów PzKpfw V Panther osadzone na żelbetowym schronie. 

Umocnień Linii Gustawa broniła niemiecka 10. Armia, przy czym najważniejszy jej odcinek obsadziły dwie doborowe jednostki: 1. Dywizja Strzelców Spadochronowych i  5. Dywizja Górska.

Ewakuacja klasztoru

W połowie listopada Hitler rozkazał włączyć wzgórze klasztorne, na którym znajdowało się słynne opactwo benedyktynów, w system obronny. 10 października mury klasztorne zostały nieznacznie uszkodzone podczas bombardowania miasta Cassino przez bombowce alianckie. W tym samym dniu niemiecki myśliwiec niefortunnie zahaczył skrzydłem o kabel kolejki linowej łączącej miasto z klasztorem. Od tego czasu jedyną trasą komunikacyjną z opactwem była wijąca się stromo, blisko 10-kilometrowej długości droga.

4. Ewakuowane przez Niemców skarby kultury z klasztoru. 

Kilka dni po tym przypadkowym zbombardowaniu klasztoru, na Monte Cassino przybyli niemieccy oficerowie, którzy oświadczyli tamtejszemu opatowi Gregorio Diamaremu, że obiekt jest zagrożony, ponieważ leży na skraju linii obronnej i może ulec uszkodzeniu, a nawet zniszczeniu. Wyrazili gotowość pomocy w ewakuacji skarbów kultury nagromadzonych przez wieki w klasztorze. Następnego dnia wjechały na szczyt ciężarówki i rozpoczęła się ewakuacja skarbów do Rzymu - w rzeczywistości do Spoleto, o czym zakonników nie poinformowano. Klasztor opuścili prawie wszyscy zakonnicy i większość uchodźców. Pozostali tylko opat, kilkunastu braci zakonnych i grupa cywilów. Na początku stycznia Niemcy ewakuowali wszystkich cywilów. Pozostały dwie rodziny i kilku chorych. Opat Diamare, proszony o opuszczenie klasztoru, odmówił.

Pierwsza bitwa o Monte Cassino

Pierwszy atak, który miał przełamać niemieckie linie obronne przepuścił 10. Brytyjski Korpus Armijny siłami 5. i 56. Dywizji Piechoty. Preludium do tego szturmu były działania alianckich sił specjalnych. 17 stycznia 1944 roku komandosi z polskiej 1. Samodzielnej Kompanii Commando kapitana Władysława Smrokowskiego, walcząc w składzie brytyjskiej 56. Dywizją Piechoty, opanowali jedno ze wzgórz pasma Monti Aurunci wznoszącego się nad doliną rzeki Garigliano. Sąsiednie wzgórze zajęte zostało w tym samym czasie przez 40. Royal Marines Commando. Tym samym komandosi dokonali dywersji na tyłach wroga na północny wschód od Suio. Brytyjczykom udało się przełamać obronę niemieckiej 96. Dywizji Piechoty i mimo niemieckich kontrataków utrzymać przyczółki nad Garigliano.  

5. Brytyjska piechota forsuje Garigliano. 

Dla odciążenia zagrożonych zepchnięciem do morza przez niemiecką 14. Armię wojsk alianckich lądujących na przyczółku pod Anzio w ramach operacji "Shingle", 22 stycznia wieczorem uderzyli frontalnie, na oślep Amerykanie. 2. Korpus 5. Armii rzucił na Cassino i dolinę rzeki Liri 36. Teksańską Dywizję Piechoty. W sztabach zakładano, że jeśli uda się włamać na głębokość 4 kilometrów w głąb linii niemieckiej obrony w okolicach "San Angelo", powinno to otworzyć szeroki dostęp do doliny Liri, a tym samym udrożnić drogę na Rzym.

Tymczasem uchwycenie przyczółku na wąskiej i rwącej rzeki Rapido nie powiodło się. Wezbrana deszczami rzeka stanowiła przeszkodę nie do przebycia, a główne umocnienia niemieckie znajdowały się na wyżej położonym brzegu. Amerykańscy żołnierze ginęli w nurcie rzeki, na gęsto rozmieszczonych minach i od zmasowanego ognia przeciwnika. Ci, którzy zdołali się przeprawić, byli narażeni na ostrzał wszystkich rodzajów broni. Próbowano ich osłaniać pociskami dymnymi, ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów, a niemieccy strzelcy wyborowi, wykorzystując zadymianie, po zbliżeniu się do stanowisk Amerykanów, urządzili im prawdziwą rzeź. Pod wieczór straty 36. Dywizji Piechoty wyniosły 1681 ludzi i natarcie trzeba było przerwać.

6. Panorama terenu walk pod Monte Cassino prezentowana w kwietniowym numerze magazynu "Time" z roku 1944.

Jeszcze większe straty ponieśli szturmujący na prawym skrzydle żołnierze Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego, którzy jednak zdołali wedrzeć się dość głęboko w pas pozycji niemieckich. Pododdziały Regimentu Tunezyjskiego poszły do ataku na bagnety, ponosząc przy tym bardzo duże straty. 27 stycznia regiment praktycznie przestał istnieć tracąc 1,5 tys. żołnierzy.

Nieznaczne postępy odnotowały trzy dywizje 10. Korpusu 8. Armii Brytyjskiej, próbujące forsować rzekę Garigliano w dniach 18-23 stycznia. 11 lutego do natarcia omijającego Monte Cassino od północnego wschodu wysłano amerykańską 34. Dywizję Piechoty mającą zaatakować kluczowe wzgórze "593", wąski przesmyk między wzgórzami zwany "Gardzielą" i farmę "Massa Albaneta".

Pozycje te były obsadzone przez oddziały niemieckiej 94. Dywizji Piechoty. Jednak założone cele ataku nie zostały osiągnięte. Zwłaszcza nocny atak był serią porażek: miny zdziesiątkowały piechotę, błoto spowalniało natarcie czołgów, a ogień karabinów maszynowych i dział bijących zza wzgórz uniemożliwiał jakikolwiek manewr. Na skutek ciężkich strat z 12 na 13 lutego 34. Dywizję Piechoty  zastąpiła amerykańska 36. Dywizja Piechoty, która do 20 lutego odpierała niemieckie kontrataki na "Monte Castellone" ponosząc przy tym duże straty.

Zbombardowanie klasztoru

Na skutek poniesionych strat alianci musieli wycofać z linii pięć mocno poszczerbionych dywizji: amerykańskie 36. i 34., brytyjskie 5. i 56. oraz algierską 3. W dniu 14 lutego nad klasztorem pojawił się aliancki samolot z ulotkami wzywającymi do opuszczeniu klasztoru przez zakonników i ukrywających się tam włoskich cywili.

7. Amerykańska B-17 Flying Fortress nad bombardowanym klasztorem. 

15 lutego generał Alexander, na skutek nacisku swoich podwładnych podjął kontrowersyjną decyzję o zbombardowaniu klasztoru. Jeszcze tego samego dnia 256 nadlatujących falami alianckich bombowców B-17 Flying Fortress, B-25 Mitchell i B-26 Marauder zrzuciło na Monte Cassino 576 ton bomb, zamieniając zabytkowy klasztor w stos gruzów. Nie zostały jednak zniszczone grube mury przyziemia i liczne pomieszczenia poniżej poziomu gruntu, które stały się silnymi punktami obrony niemieckich spadochroniarzy. Opat klasztoru dopiero 17 lutego pozwolił się ewakuować.

Operacja "Avenger"

Zburzenie klasztoru niewiele pomogło Aliantom mimo, że zgromadzono nowe siły do ataku na Linię Gustawa: były to 2. i 4. Dywizje Hinduskie, 2. Dywizja Nowozelandzka oraz brytyjska 78. Dywizja Piechoty "Battleaxe". Drugie uderzenie -  oznaczone kryptonimem "Avenger" – brytyjskiej 8. Armii rozpoczęte 15 lutego przez dywizję nowozelandzką, miało za zadanie odciążyć wciąż atakowany przez niemiecką 14. Armię przyczółek pod Anzio. Nowozelandczycy uderzyli na stację kolejową Cassino ze wsparciem artylerii i czołgów. Padające od 2 lutego ulewne deszcze zamieniły dolinę Rapido w grzęzawisko. Natarcie mogło poruszać się jedynie wzdłuż nasypu kolejowego, ale był on mocno zniszczony i zaminowany. Zaatakowano więc siłami jednego batalionu – był to maoryski 28. Batalion. Udało im się co prawda wyprzeć Niemców, jednak 18 lutego po południu zmuszeni byli wycofać się, ponosząc ciężkie straty.

8. Stanowisko niemieckiego cekaemu w gruzach kościoła w Cassino. 

Późnym wieczorem 15 lutego pułk Royal Sussex częścią sił poszedł na wzgórze "569", którego grzbiet dzięki wsparciu dalszych oddziałów udało się opanować 18 lutego. Gdy jednak atakującym zabrakło granatów, musieli się wycofać na skutek kontrataków nieprzyjacielskich spadochroniarzy. Na placu boju pozostało 180 poległych, zaginionych i wziętych do niewoli. W ślad za Anglikami uderzyły dwa bataliony wojowniczych Gurkhów, którzy ruszyli na najbliższe ruinom klasztoru wzgórze "444". Walka szła tu na najbliższym dystansie z użyciem noży, bagnetów a nawet gołych pięści.  Mimo zajęcia na pewien czas także kluczowego wzgórza "593", jeszcze tego samego dnia na skutek ciężkich strat i ostrzału niemieckiego z okolicznych bunkrów trzeba było je opuścić.

Operacja "Dickens"

Po tych walkach nastąpiło chwilowe wstrzymanie ataków. Alianckie dowództwo doszło do wniosku, że niemiecką obronę należy zmiękczyć ostrzałem artyleryjskim. Z drugiej strony nie można było zbyt długo zwlekać, ponieważ Niemcy mogliby przerzucić część swoich sił pod Anzio i rozprawić się z walczącymi na śmierć i życie oddziałami na przyczółku. Nieprzyjaciel wykorzystał okres chwilowego zastoju na przegrupowanie i uzupełnienie swoich oddziałów.

9. Miasto Cassino pod alianckim bombardowaniem, 15 marca 1944 roku. 

15 marca 1944 roku w ramach operacji "Dickens" rozpoczęło się trzecie, najbardziej krwawe z dotychczasowych, natarcie tymi samymi siłami, poprzedzone silnym bombardowaniem. W ciągu 3,5 godziny 575 ciężkich bombowców oraz 200 myśliwców bombardujących zrzuciło na miasto Cassino i okolice 1,1 tys. ton bomb, a artyleria wystrzeliła 10 tys. pocisków. Po tym przygotowaniu ogniowym, w trakcie którego Cassino zostało zrównane z ziemią, na pozycje niemieckie uderzyły ponownie trzy dywizje piechoty: 4. Hinduska, 2. Nowozelandzka i 78. "Battleaxe", zgrupowane w ramach 2. Korpusu Nowozelandzkiego.

Nowozelandczycy zdołali opanować dużą część miasta i wzgórze zamkowe, ale padający bez przerwy ulewny deszcz utrudniał posuwanie się naprzód, a zamoknięcie baterii w radiostacjach uniemożliwiało nawiązanie łączności. Zwały gruzów i leje po bombach unieruchomiły alianckie czołgi, ponadto narastał ogień karabinów maszynowych i snajperskich Niemców, którzy w ruinach – ku zdziwieniu Aliantów - przeżyli bombardowanie i przystąpili do systematycznej likwidacji przeciwnika.

10. Niemieccy spadochroniarze, wzięci do niewoli przez żołnierzy nowozelandzkich. 

O północy 16 marca Gurkhowie z kompanii C 1. Batalionu 6. Regimentu Rajputana Rifles zdobyli "Zamek", a nawet "Wzgórze Kata", położone około 300 m od murów klasztoru. Wydawało się, że są o krok od zdobycia wzgórza klasztornego. Dalsze natarcie nie powiodło się jednak na skutek kontrataków niemieckich spadochroniarzy, a 25 marca nastąpiło załamanie w szeregach. W dodatku piloci formacji amerykańskich bombowców popełnili błąd i zamiast Cassino zbombardowali Venafro, gdzie mieściły się siedziby brytyjskich sztabów.

Wobec niemożności rozwinięcia natarcia generał Harold Alexander nakazał przerwać atak. Wojska alianckie kontrolowały wówczas "Zamek", stację kolejową i część miasta Cassino. Stracili jednak 3 tys. poległych, ponad 12 tys. rannych i około 7 tys. zaginionych, co oznaczało, że po ośmiu dniach walk straty sięgnęły 30 procent zaangażowanych sił. Linia Gustawa w dalszym ciągu nie została przełamana.  

Przejdź do Części 2

***

Źródła fotografii:

  1. Domena publiczna. 
  2. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de. 
  3. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de. 
  4. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de.
  5. Domena publiczna.
  6. Domena publiczna.
  7. Domena publiczna.
  8. Domena publiczna.
  9. Domena publiczna.
  10. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de. 

Bibliografia:

  • Richard Doherty: Cel Monte Cassino. Działania 8. Armii i Drugiego Korpusu Polskiego we Włoszech, Warszawa 2009.  
  • Glyn Harper, John Tonkin-Covell: Niepotrzebna bitwa? Monte Cassino nowe spojrzenie, Warszawa 2017.
  • Stanisław Jankowski, Olgierd Terlecki: Od Sycylii do Monte Cassino, Warszawa 1985.
  • Matthew Parker: Monte Cassino. Opowieść o najbardziej zaciętej bitwie II wojny światowej, Poznań 2005.
  • Marcin Sigmund: Najkrwawsza bitwa kampanii włoskiej, "MMS Komandos" 2005, nr 4.
  • Zbigniew Wawer: Monte Cassino. Walki 2. Korpusu Polskiego, Warszawa 2009.

Komentarze