Litewscy zbrodniarze wojenni w polskiej jednostce Commnado
W połowie lat 80-tych ubiegłego wieku w światowych mediach ukazała się szokująca informacja, że jeden z najbardziej poszukiwanych wówczas przez Centrum Szymona Wiesenthala nazistowskich zbrodniarzy wojennych, jest byłym żołnierzem niezwykle zasłużonej w czasie wojny jednostki komandosów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
W marcu 1945 roku 2. Batalion Komandosów Zmotoryzowanych szykował się do wejścia do akcji bojowej w ramach ostatniej, wiosennej ofensywy, w której miał wziąć udział 2. Korpus Polski we Włoszech. Oddział został w związku z tym w dość nietypowy sposób wzmocniony. Mianowicie przydzielono do niego grupę 86 Litwinów, służących w Polskich Siłach Zbrojnych jako żołnierze kontraktowi.
![]() |
1. Litewscy komandosi walczący w składzie 2. Batalionu Komandosów Zmotoryzowanych z flagą narodową Litwy. |
Ludzie ci wywodzili się z kolaboracyjnych, ochotniczych batalionów policji pomocniczej, sformowanych po zajęciu Litwy przez wojska niemieckie. Formacje te wspierały Niemców w działaniach przeciwpartyzanckich, m.in. na okupowanych terenach Rzeczypospolitej, przeciwko oddziałom Armii Krajowej oraz polskiej i żydowskiej ludności cywilnej, dokonując tam wielu zbrodni wojennych. Część żołnierzy została następnie wcielona do jednostek niemieckich, w ramach których walczyła na froncie zachodnim. Tam Litwini dezerterowali i po dostaniu się do alianckiej niewoli niektórzy zgłaszali gotowość do walki z Niemcami.
Na dobrą sprawę Amerykanie i Brytyjczycy nie bardzo wiedzieli, co z nimi zrobić, tym bardziej że teoretycznie byli to ludzie pochodzący z terenów, które znalazły się pod zwierzchnością Kremla, a Londyn i Waszyngton nie bardzo kwapiły się do zadrażnienia stosunków z Moskwą. To kukułcze jajo podrzucono więc Polakom – im już nic nie mogło zaszkodzić w stosunkach z Sowietami.
Jedynym oficerem wśród Litwinów przydzielonych do polskich komandosów był porucznik Antanas Gecevičius, który spolszczył swoje nazwisko i występował jako Antoni Giecewicz. Reszta to byli szeregowcy (strzelcy). Giecewicz objął stanowisko dowódcy złożonego w całości z Litwinów 2. plutonu 2. kompanii motorowej. Pozostałych żołnierzy litewskich rozdysponowano pomiędzy poszczególne plutony wszystkich trzech kompanii, w których zazwyczaj tworzyli osobne drużyny.
![]() |
2. Grupa litewskich komandosów służących w 2. Batalionie Komandosów Zmotoryzowanych. |
Kilkadziesiąt lat po wojnie Antanas Gecevičius vel Antoni Giecewicz – wtedy już jako Anthony Gecas – zostanie oskarżony o udział w zbrodniach wojennych, których miał się dopuścić podczas swojej służby w latach 1941–1944 w 12. Batalionie Policji Pomocniczej, choć nie tylko to go obciążało. Wątpliwe, żeby wówczas ktokolwiek w 2. Korpusie Polskim zdawał sobie sprawę z mało chwalebnej przeszłości Gecevičiusa i niektórych jego kompanów. Polski kontrwywiad, którego zadaniem było prześwietlanie kandydatów do służby w polskiej armii, wyraźnie się tu nie popisał. Sam Antanas Gecevičius w połowie listopada 1944 roku wysłał list do polskiego dowództwa, w którym podkreślał swoje polskie korzenie i jednocześnie prosił o możliwość służby w Wojsku Polskim.
Gecevičius był oficerem lotnictwa, a szkołę wojskową w Kownie ukończył w 1940 roku, gdy Litwa znalazła się już pod okupacją sowiecką. Automatycznie wówczas został przeniesiony do rezerwy. Młody podporucznik zaczął jednak robić karierę w strukturach bezpieki niedawno proklamowanej Litewskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej jako tajny agent NKWD. Już pod okupacją niemiecką w październiku 1941 roku rozesłano za nim listy gończe z tego powodu.
Nie na wiele się to zdało, ponieważ Antanas Gecevičius służył już wówczas jako dowódca plutonu w 2. Batalionie Litewskiej Policji Pomocniczej, biorąc udział w akcjach na Białorusi, polegających głównie na oczyszczaniu terenów z niedobitków żołnierzy Armii Czerwonej i tworzącej się sowieckiej partyzantki oraz uczestnicząc w akcji eksterminacyjnej ludności żydowskiej w okolicach Mińska i Borysowa, gdzie litewska formacja zasłynęła z wyjątkowej brutalności, wzbudzając tym nawet niepochlebne komentarze Niemców. Wkrótce Gecevičius współtworzył i dowodził specjalnym antypartyzanckim pododdziałem Jagdkommando. Działał na tyle sprawnie, że Niemcy awansowali go na porucznika oraz odznaczyli Krzyżem Żelaznym II klasy.
![]() |
3. Żołnierze 2. Batalionu Komandosów Zmotoryzowanych podczas bitwy o Bolonie, ostatniej akcji bojowej 2. Korpusu Polskiego we Włoszech. |
Z końcem 1944 roku Gecevičius w niejasnych okolicznościach znalazł się na froncie włoskim, gdzie w październiku poddał się Amerykanom w okolicach Florencji z kilkudziesięcioma innymi żołnierzami. W polskim batalionie komandosów służyło jeszcze co najmniej sześciu "weteranów" litewskich batalionów policyjnych.
Antanas Gecevičius po wojnie żył w Szkocji. Gdy jego sprawa stała się głośna, stanął przed tamtejszym sądem. Jednakże pierwsze postepowanie przeciwko niemu umorzono w 1994 roku, rzekomo z powodu braku dowodów winy. Proces został wznowiony w lutym 2001 roku, tym razem na Litwie, zanim jednak zapadł jakikolwiek wyrok, siedem miesięcy później 86-letni wówczas Gecevičius zmarł. Pochowano go na cmentarzu w Edynburgu pod zmienionym nazwiskiem. Warto jeszcze dodać, że służąc w polskim 2. Batalionie Komandosów Zmotoryzowanych Antanas Gecevičius został odznaczony Krzyżem Walecznych za przeprowadzenie śmiałej akcji podczas walk nad rzeką Gaiana.
***
Źródła fotografii:
- Narodowe Archiwum Cyfrowe.
- Narodowe Archiwum Cyfrowe.
- Narodowe Archiwum Cyfrowe.
![]() |
Powyższy tekst jest przeredagowanym fragmentem mojej książki "Awanturnicy i bohaterowie. wojennym szlakiem polskiej "kompanii braci" - 1. Samodzielnej Kompanii Commando", którą można nabyć w księgarni WYDAWCY. |
Komentarze
Prześlij komentarz