Największa pacyfikacja na Wileńszczyźnie. Niemiecko-litewska zbrodnia na Polakach w Święcianach
Wiosną 1942 roku niemieccy okupanci i litewskie oddziały kolaboracyjne przeprowadziły na terenie Wileńszczyzny krwawą akcję pacyfikacyjną na Polakach. Był to odwet za działania sowieckich partyzantów w tym rejonie.
Zasadzka na szosie
We wtorek 19 maja 1942 roku oddział
sowieckich partyzantów z Brygady im. Czapajewa, dowodzonej przez pułkownika
Fiodora Markowa, urządził na Wileńszczyźnie, na szosie między Święcianami, przed wojną kilkutysięcznym, powiatowym miastem, a pobliskimi Łyntupami, zasadzkę. Wpadł w nią samochód, którym podróżowało trzech Niemców –
dwóch urzędników i oficer Wehrmachtu - oraz polska tłumaczka. Niemcy zostali
zabici, a Polkę - Elżbietę Rakowską - partyzanci puścili wolno. Okazało się, że
Rakowska była dawną uczennicą Fiodora Markowa, przed wojną nauczyciela w
Święcianach i działacza komunistycznego. Została później aresztowana przez
Gestapo.
![]() |
1. Święciany i okolice z lotu ptaka. Fotografia powstała prawdopodobnie w 1918 roku. |
O przeprowadzenie akcji
bezzasadnie oskarżono głównie Polaków, mimo że Elżbieta Rakowska mogła zaświadczyć
o tożsamości sprawców. Pociągnęło to za sobą największą, zorganizowaną podczas
okupacji niemieckiej operację odwetową w tym rejonie. Przeprowadziły ją
niemieckie służby bezpieczeństwa, posługując się litewską policją, oddziałami
paramilitarnymi, a nawet ochotnikami spośród litewskiej ludności cywilnej.
Zgładzonych miało zostać 400 Polaków, zamieszkujących Święciany, Łyntupy, a
także miejscowości położone w promieniu 50 kilometrów od miejsca, w którym
zginęli Niemcy.
Szaulisi
Operacją kierował major Jonas Maciulevičius, komendant litewskiej policji w Święcianach.
Maciulevičius był członkiem Lietuvos Šaulių Sąjunga - Związku Strzelców Litewskich – ochotniczej organizacji
paramilitarnej o charakterze nacjonalistycznym, założonej w sierpniu 1919 roku
w Kownie. Przed wybuchem wojny szaulisi – jak ich potocznie nazywano - podlegali Ministerstwu Obrony i byli formacją
pomocniczą armii litewskiej. W 1940 roku liczyli około 60 tys. członków. Po
zajęciu Litwy przez Armię Czerwoną wielu szaulisów zostało uwięzionych i
zesłanych. Po uderzeniu III Rzeszy, w
momencie wycofywania się wojsk sowieckich w czerwcu 1941 roku, wielu z
nich wzięło czynny udział w walkach z czerwonoarmistami.
![]() |
2. Członkowie paramilitarnej formacji Związek Strzelców Litewskich podczas ćwiczeń tuż przed wybuchem wojny. |
Podczas okupacji
niemieckiej szaulisi zasłynęli z pogromów ludności żydowskiej. W utworzonym
przez Niemców litewskim batalionie Policji Pomocniczej tworzyli oni trzy z pięciu
kompanii. Formacja ta odegrała znaczącą rolę w wyłapywaniu Żydów w gettach oraz
transportowaniu ich do miejsc egzekucji, m.in. w Ponarach pod Wilnem.
Współpracowała także z Niemcami w zwalczaniu Armii Krajowej na Wileńszczyźnie.
Sam Maciulevičius znany był z nienawiści do Polaków.
Zarzuca mu się też osobiste dokonywanie morderstw na Żydach oraz wyłudzenia
pieniędzy i kosztowności od zamożniejszych z nich w zamian za darowanie życia,
czego w rzeczywistości nie dotrzymywał.
Niemiecko-litewska zbrodnia
Pacyfikacja polskich miejscowości rozpoczęła się kilka godzin po ataku sowieckiej partyzantki. Przy zatrzymaniach korzystano z listy proskrypcyjnej przygotowanej jakiś czas wcześniej przez miejscowych litewskich prominentów. Na jej podstawie w Święcianach miejscowa litewska policja aresztowała i rozstrzelała co najmniej 40 mieszkańców. W Nowych Święcianach stracono 26 osób. Dalszych 50 Polaków poniosło śmierć w Szudowcach, w Hoduciszkach – 40, w Sobolach również 40. Kilkadziesiąt osób zostało zamordowanych w Łyntupach, 20 we wsi Kaznodziszki. W miejscowościach Wygoda i Kapturny zabito wszystkich mężczyzn. Ofiar było najprawdopodobniej znacznie więcej, niż pierwotnie zakładana liczba 400. Według raportów polskiego podziemia w masakrze życie straciło około 1200 osób – mężczyzn, kobiet i młodzieży. Wśród nich byli przedstawiciele miejscowej inteligencji: nauczyciele, księża, lekarze, urzędnicy i ziemianie.
Zachował się dokładny opis
bestialskiego mordu dokonanego w miasteczku Hoduciszki. W nocy 19 na 20 maja miejscowi i
przyjezdni Litwini, należący do ochotniczej, uzbrojonej tzw. samoobrony
wtargnęli do polskich domów, dokonując aresztowań mężczyzn i kobiet.
Zatrzymanych następnie rozdzielono i uwięziono w osobnych pomieszczeniach
murowanego budynku, znajdującym się przy rynku. Straż pełnili Litwini z
samoobrony.
![]() |
3. Fragment zabudowy Hoduciszek, fotografia wykonana w 1938 roku. |
Następnego dnia pod budynek
podjechała spora ciężarówka, którą aresztowani, według zapewnień strażników,
mieli zostać wywiezieni na roboty przymusowe do Niemiec. Wyjaśnienia wydawały
się prawdopodobne. Dzierżący lokalną władzę na Wileńszczyźnie litewscy
urzędnicy i policjanci, spełniając obowiązek dostarczenia kontyngentu siły
roboczej na rzecz III Rzeszy, kiedy tylko mogli starali się wyznaczać do pracy
Polaków. W ten sposób pozbywali się członków społeczeństwa uznanego przez nich
za wrogie i skrajnie niebezpieczne.
W ostatniej chwili przed wyjazdem
zwolniono kobiety, a 40 mężczyzn zmuszono do wejścia na skrzynię ciężarówki.
Samochód ruszył w stronę Święcian. Pojazd nie ujechał jednak zbyt daleko. Na
rogatkach miasteczka, przy gospodarstwie Pawła Paszuna, miejscowego rolnika,
piastującego też funkcję nauczyciela i naczelnika poczty, a jednocześnie
członka owego zbrojnego litewskiego komanda, ciężarówka zatrzymała się.
Mężczyznom rozkazano wysiadać i pognano ich na pobliską łąkę. W pewnym momencie
litewska eskorta otworzyła ogień w kierunku tych bezbronnych ludzi. Z masakry
nikt nie ocalał.
Z gadzinowej prasy
W niemieckiej gadzinówce „Goniec
Codzienny”, wydawanej w języku polskim w Wilnie, można było wówczas przeczytać:
19 maja 1942 r. w godzinach
porannych, niedaleko miasta Święciany, uzbrojona banda, składająca się z około
10 osób urządziła napad na niemiecki samochód osobowy, jadący w sprawach
służbowych. Jadący samochodem niemiecki starszy porucznik oraz dwaj niemieccy
Sonderführerzy zostali w bestialski sposób zamordowani, a
następnie obrabowani. Sprawcom udało się zbiec do pobliskiego lasu. Jak
wykazało śledztwo, które natychmiast przeprowadzono, nieludzki ten czyn mogły
popełnić tylko elementy bolszewickie, razem z radyklanymi elementami
polsko-rosyjskimi, które ukrywała tamtejsza ludność.
Jako kara za bezecny zamach
oraz udzielanie pomocy, musiały być zastosowane daleko idące środki odwetowe.
Rozstrzelano 400 mężczyzn.
Zakłamanie pamięci
W Święcianach zwłoki
pomordowanych Polaków pochowano w zbiorowej mogile na cmentarzu żydowskim. W
1944 roku, po wkroczeniu Armii Czerwonej, rodziny ekshumowały swoich bliskich.
Ich ciała przeniesiono na cmentarz katolicki do indywidulanych grobów. Na
początku lat 80-tych XX wieku z inicjatywy lokalnych władz postawiono ku czci
pomordowanych okazały pomnik nagrobny. Jednak na umieszczonych na obelisku
tablicach nazwiska ofiar wykuto w transkrypcji litewskiej, co wprost sugeruje,
że zamordowani byli Litwinami. Kłamliwy jest także znajdujący się na pomniku
napis, który lakonicznie informuje w języku litewskim, że pochowani są tutaj
mieszkańcy Święcian zamordowani przez hitlerowskiego okupanta. Nie ma ani słowa
o roli, jaką w tej zbrodni odegrali litewscy kolaboranci ani jej motywach. Co
gorsza, polska tablica, która również znajduje się na pomniku, w ogóle nie
wspomina o narodowości oprawców.
Kierujący masakrą polskiej
ludności na Wileńszczyźnie major Jonas Maciulevičius po wojnie poszukiwany był listem
gończym jako zbrodniarz wojenny. Śledczym udało się ustalić, że zbiegł na
Zachód, do francuskiej strefy okupacyjne w Niemczech. 26 maja 1948 roku został
zidentyfikowany i aresztowany. Polskie komunistyczne władze wystąpiły o jego ekstradycję, co
stało się w październiku 1948 roku. Jego proces odbył się przed sądem w Olsztynie.
Na mocy wyroku z 2 maja 1950 roku Jonas Maciulevičius został skazany na karę
śmierci. Wyrok wykonano 12 grudnia tego samego roku.
***
Źródła fotografii:
- Domena publiczna.
- Wikimedia Commons CC BY-SA 4.0.
- Domena publiczna.
- Wikimedia Commons CC BY 3.0.
Bibliografia:
- Edmund Banasikowski: Na zew Ziemi Wileńskiej, Warszawa – Paryż 1990.
- Józef Krajewski: Wojenne dzieje Wilna 1939 – 1945, Warszawa 2015.
- Kazimierz Krajewski: Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, Kraków 2015.
- Paweł Rokicki: Glinciszki i Dubinki, Warszawa 2015.
- Andrzej Solak: Kresy w płomieniach 1908-1957, Kraków 2013.
- Longin Tomaszewski: Wileńszczyzna lat wojny i okupacji 1939 – 1945, Warszawa 1999.
- Przewodnik po Polsce. Polska północno-wschodnia, kom. red., Warszawa 1935.
Komentarze
Prześlij komentarz