Celność, inicjatywa i umiejętne maskowanie. Jak wyglądało szkolenie strzelców wyborowych w przedwojennym Wojsku Polskim?

Szkolono ich w eliminacji szczególnie wartościowych celów w różnych warunkach terenowych i pogodowych. Polscy strzelcy wyborowi mieli działać w parach, w boju wykazywać się inicjatywą, dużą skutecznością i umiejętnością maskowania. Specjalnie dla nich skonstruowano krajowy celownik optyczny.     

Własny celownik optyczny

Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej w magazynach Wojska Polskiego znajdowało się co najmniej kilkaset lunet karabinowych produkcji niemieckiej  i francuskiej. Pod koniec lat 20-tych dostrzeżono konieczność posiadania w oddziałach piechoty strzelców wyborowych – jednego na każdą drużynę. W kwietniu 1931 roku zabrano się za opracowanie własnej lunety celowniczej. Do marca następnego roku wykonano w Państwowych Zakładach Optycznych dwie wersje: długą i krótką. Po montażu ich na karabinie wz. 29 przeprowadzono testy próbne, w wyniku których odrzucono krótką lunetę.

1. Porucznik Wojska Polskiego z karabinem wz. 29 wyposażonym w celownik optyczny Zeiss 4x31.

Następnym sprawdzianem polskiej konstrukcji były testy porównawcze z niemiecką lunetą firmy Zeiss. Okazało się wówczas, że celownik optyczny PZO był lepszy od niemieckiego odpowiednika i przy strzałach na dystansie 400 i 600 m znacznie celniejszy. Po konferencji, przeprowadzonej w styczniu 1934 roku, na której przedstawiono raport z dotychczasowych prób, zamówiono 120 egzemplarzy celowników optycznych PZO, w tym 100 w wersjach zmodernizowanych. W międzyczasie lunety dostosowano do mocowaniach na karabinach wz. 1898.

Ponieważ Departament Piechoty Wojska Polskiego nie do końca był zadowolony z dotychczasowych osiągnięć, nie podjęto produkcji seryjnej dotychczasowego modelu celownika, a PZO zaczęło prace nad nową konstrukcją. Mimo pozytywnie zakończonych testów nowej lunety, co miało miejsce w grudniu 1935 roku, uznano że konieczność posiadania celowników optycznych nie jest sprawą zbyt pilną i ze względów finansowych projekt odłożono na półkę. Jednocześnie polecono dalsze prace nad nowym, tańszym modelem.

Strzelcy wyborowi w piechocie i kawalerii

W międzyczasie zaczęto przygotowywać i szkolić żołnierzy do roli strzelców wyborowych. Do końca 1934 roku rozesłano do jednostek piechoty 1131 wyselekcjonowanych karabinów i karabinków, cechujących się największą celnością. Podjęto także decyzję, że kolejnym po piechocie rodzajem wojsk, który otrzyma broń wyborową, będzie kawaleria. Każdy pułk kawalerii miał otrzymać 10 karabinów wyborowych, natomiast 20 miało trafić do Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu.    

Szkolenie w piechocie podzielone było na trzy sześciomiesięczne okresy. W kawalerii trwało dłużej i podzielone było na cztery okresy. Na podstawie wyników strzelań i postępów w wyszkoleniu w I okresie szkolenia (II w kawalerii), wybierano kandydatów na strzelców wyborowych. Według oryginalnej instrukcji strzelec wyborowy kawalerii, poza odpowiednimi umiejętnościami strzeleckimi, powinien cechować się: opanowaniem, inicjatywą i umiejętnością podejmowania szybkich decyzji, spostrzegawczością, dobrym wzrokiem oraz zaufaniem do siebie i swej broni.

Szkolenie prowadzono centralnie w batalionach (pułkach kawalerii) przez wyznaczonego do niego oficera - najlepszego instruktora wyszkolenia strzeleckiego. Teoretyczne wiadomości przekazywano tylko w niezbędnym zakresie, umożliwiającym strzelcom zrozumienie istoty celnego strzału.

2. Instrukcja strzelecka wyszkolenia strzelców wyborowych kawalerii weszła do użytku 1 grudnia 1936 roku. 

Cały ciężar wyszkolenia kładziono na praktyczne wykonywanie zadań strzeleckich w warunkach możliwie jak najbardziej zbliżonych do bojowych. W miarę możliwości należało je przeprowadzać każdorazowo w innym terenie. Zasadniczym zadaniem strzelców wyborowych było zwalczanie małych, pojawiających się na krótko celów, takich jak: dowódcy pododdziałów, gońcy, obserwatorzy, nosiciele amunicji, broń pancerną oraz stanowiska broni maszynowej.

Zespoły snajperskie

Ćwiczenia praktyczne w terenie wykonywały zasadniczo pary strzelców. Starano się prowadzić je w różnych sytuacja taktycznych, przygotowując strzelców do ich samodzielnego wykonywania. Dostrzeżone błędy omawiano każdorazowo po odbyciu ćwiczeń. W przypadku, gdy były zbyt rażące, ćwiczenie ponawiano. Strzelania prowadzono ze standardowej broni na odległość do 600 m, a w przypadku karabinów z celownikami optycznymi, na odległość do 800 m.

Podczas walki ogniowej każdy z pary strzelców, na przemian, obserwował przedpole, wykrywał i wskazywał cele drugiemu strzelcowi, który je zwalczał. Obserwator określał celność strzału. Podawał także wielkość ewentualnych poprawek, na podstawie których strzelec oddawał kolejny strzał. Gdy sytuacja wymagała większego natężenia ognia, lub gdy pojawiało się więcej celów, obaj strzelcy prowadzili ogień równocześnie. Do odległości 400 m cele zwalczano pojedynczymi strzałami, do odległości 600 m oddawano kilka strzałów do jednego celu. Cele większe (grupy żołnierzy przeciwnika) można było zwalczać na odległość do 800 m.

Szlifowanie umiejętności

W drugim etapie, podczas którego doskonalono zdobyte umiejętności, kładziono nacisk na strzelania w warunkach pory letniej oraz szkolenia i strzelania bojowe. Na zakończenie przeprowadzano klasyfikację oraz indywidualne zawody strzeleckie. Szkolenia, których nie można było przeprowadzić w garnizonach, należało wykonać podczas zajęć poligonowych lub na specjalnie wybranym terenie, na którym urządzano strzelnicę. Starano się możliwie jak najczęściej powoływać na krótkotrwałe ćwiczenia strzelców wyborowych rezerwy, dając im możliwość zaprawy strzeleckiej.

3. Strzelcy wyborowi Wojska Polskiego uzbrojeni byli w specjalnie wyselekcjonowane egzemplarze karabinu wz. 29.

Każdy karabin i karabinek wyborowy posiadał książeczkę, w której zapisywano ilość oddanych z broni strzałów. Przed rozpoczęciem szkolenia strzelca wyborowego jego broń powinna być przestrzelona, tj. dostosowana indywidualnie do strzelca. Do innych ćwiczeń, strzelcy wyborowi otrzymywali drugi karabin, nie będący bronią wyborową. Do ćwiczenia w strzelaniu przydzielano też karabinki sportowe, tak by strzelec wyborowy przez cały okres szkolenia strzelał z tej samej broni.

Wszechstronne szkolenie

Strzelcy wyborowi mieli zajmować stanowisko bojowe możliwie blisko swojego dowódcy, tak by utrzymać z nim bezpośredni kontakt wzrokowy i głosowy. Miejsce takie winno mieć dobre pole obserwacji i ostrzału. Ważna była prawidłowa ocena odległości do celu. Strzelcy mogli dokonać jej samodzielnie lub skorzystać z pomocy znajdujących się w pobliżu obsług ciężkiej broni piechoty. Niekiedy prowadzono wstępne wstrzeliwanie się jednym lub kilkoma strzałami do przedmiotów zalegających na przedpolu. Strzelając należało także uwzględnić wpływ danych warunków atmosferycznych. Żołnierzy uczono także sztuki maskowania.

Podsumowując, szkolenie strzelców wyborowych miało na celu opanowanie współdziałania w ramach pododdziału, rozwijanie w żołnierzach samodzielności, sprytu, inicjatywy, szybkości orientacji. Ponadto uczono ich, jak wybierać stanowisko ogniowe, obserwacji przedpola i szukania celów, oceny odległości, decydowania o chwili otwarcia ognia i obserwacji jego skuteczności oraz współdziałania z innymi strzelcami i bronią lekką drużyny. Strzelców zapoznawano ze składem i ugrupowaniem oddziałów przeciwnika, aby wiedzieli gdzie szukać celów. Ćwiczenia przeprowadzano w terenie, w różnych warunkach pogodowych.

Przed wybuchem wojny w składnicach uzbrojenia znajdowało się 347 karabinów wyborowych z podstawami do lunet, produkcji polskiej i niemieckiej. Polskich celowników optycznych było 116, z czego 110 w Głównej Składnicy Uzbrojenia nr 1 w Warszawie. Nie wiadomo ile było celowników niemieckich. Nieznana jest liczba żołnierzy przeszkolonych jako strzelcy wyborowi. Niestety, nie wiadomo też, ile karabinów z celownikami optycznymi użyto w jednostkach polskich we wrześniu 1939 roku. 

***

Źródła fotografii:

  1. Narodowe Archiwum Cyfrowe. 
  2. Zbiory własne.
  3. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0.

Bibliografia:

  • Zbigniew Gwóźdź, Piotr Zarzycki: Polskie konstrukcje broni strzeleckiej, Warszawa 1993.
  • Zdzisław Jagiełło: Piechota Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 2005.
  • Paweł Janicki, Jędrzej Korbal: Wielki Leksykon Uzbrojenia Wrzesień 1939. Sprzęt optyczny cz. 1, Warszawa 2014.
  • Krzysztof Haładaj: Wielki Leksykon Uzbrojenia Wrzesień 1939. Karabiny i karabinki Mauser 98, Warszawa 2013.
  • Instrukcja o broni piechoty. Uzbrojenie niemieckie cz. II, Warszawa 1944.
  • Strzelec wyborowy kawalerii. Dodatek II do Instrukcji Strzeleckiej Cz. I., Warszawa 1936.

Komentarze