PZL.55 - myśliwiec, który miał zrewolucjonizować polskie lotnictwo wojskowe

Wiosną 1939 roku biuro konstrukcyjne Państwowych Zakładów Lotniczych otrzymało od Dowództwa Lotnictwa zlecenie na opracowanie kilku projektów wstępnych nowych myśliwców. Spośród nich wybrano niezwykle nowoczesną propozycję dobrze uzbrojonego myśliwskiego dolnopłata, wyposażonego w najnowsze dostępne urządzenia radiowo-nawigacyjne. Samolot ten komisyjnie uznano za docelowego następcę wysłużonych myśliwców PZL P.11.   

Ambitny projekt

Ojcem tego ambitnego projektu był inżynier Jerzy Dąbrowski, twórca m.in. najnowocześniejszego polskiego bombowca PZL.37 „Łoś”. PZL.55 – jak go oznaczono – stanowił rozwinięcie samolotu turystycznego PZL.26 oraz nawiązywał do projektu samolotu sportowego opracowanego przez Dąbrowskiego w PZL dla potrzeb własnych w 1938 roku. Był to wolnonośny dolnopłat o całkowicie metalowej konstrukcji, w którym zamierzano zastosować kilka dość awangardowych jak na ówczesne polskie warunki rozwiązań. Myśliwiec miał posiadać całkowicie chowane podwozie. Skrzydła mieściły silne uzbrojenie w postaci 6-8 karabinów maszynowych PWU FK wz. 36 kal. 7,92 mm oraz integralne zbiorniki paliwa. Dopełnieniem uzbrojenia miało być 20-milimetrowe działko strzelające przez piastę śmigła. Ponadto planowano wyposażyć go w zamki bombowe na 500 kg bomb. Pod kadłubem umieszczono wysuwaną chłodnicę cieczy chłodzącej silnik. 

1. Tak miał się prezentować najnowocześniejszy polski samolot myśliwski. 

Wyposażenie kokpitu było w pełni przystosowane do lotów nocnych. Kabina posiadała klimatyzację, ogrzewanie, instalacją tlenową do lotów na dużych wysokościach i opancerzenie siedziska pilota. Również szyba wiatrochronu miała być wykonana z grubego, solidnego szkła pancernego. Na pokładzie znajdowała się także nowoczesna radiowa stacja nadawczo-odbiorcza.

Zachęcające próby 

Badania przeprowadzone w tunelu Instytutu Aerodynamicznego prezentowały się bardzo zachęcająco. Samolot cechował się piękną, aerodynamiczną sylwetką rasowego myśliwca. Rozpiętość skrzydeł wynosiła 11.25 m, długość 9,64 m. Przewidywana masa własna wynosiła około 2 ton, natomiast całkowita około 3,25 tony.

Jednostkę napędową dla samolotu zamierzano pozyskać we Francji. Po rozmowach ze stroną francuską inżynier Dąbrowski wybrał dla prototypu silnik Hispano Suiza 89 ter o mocy 1280 KM, a docelowy dla wersji produkcyjnej miał być najnowszy, opracowywany wówczas silnik rzędowy, 12-cylindrowy z doładowaniem Hispano Suiza 12Z, o mocy przewidywanej 1400-1600 KM, dostępny od 1940 roku. Z tym ostatnim silnikiem gwarantowana prędkość samolotu miała wynosić w przedziale 660-700 km/h. Zasięg oscylował w granicach 800 kilometrów.  

2. PZL.55 miał zastąpić widoczne na fotografii stare myśliwce PZL P.11. 

Spóźnione decyzje

Makieta nowego płatowca gotowa była w sierpniu, zamówiono również dwa prototypy. Zakładano, że w lecie 1940 roku pierwszy prototyp PZL.55 rozpocznie próby w locie, a pierwsze samoloty seryjne zaczną trafiać do jednostek około 1942 roku. Niestety, te ambitne plany przerwał wybuch II wojny światowej.

***

Źródła fotografii:

  1. Zbiory własne. 
  2. Narodowe Archiwum Cyfrowe. 

Bibliografia:

  • Jerzy B. Cynk: Polish aircraft 1893-1939, London 1971.
  • Hubert Mordawski: Polskie lotnictwo wojskowe 1920-1939. Od tryumfu do tragedii, Wrocław 2011.
  • Andrzej Morgała: Polskie samoloty wojskowe 1918-1939, Warszawa 1972.

Komentarze