Pistolet maszynowy „Błyskawica”. Konspiracyjny "rozpylacz" Armii Krajowej

Żołnierze polskiego podziemia pozyskiwali broń z różnych źródeł. Część pochodziła jeszcze z zasobów przedwrześniowej armii, ukryta po klęsce 1939 roku lub skrzętnie pozbierana z wrześniowych pobojowisk. Wykorzystywano także broń zakupioną od okupantów na czarnym rynku bądź zdobytą podczas akcji bojowych. Jakaś część pochodziła także ze zrzutów lotniczych z Zachodu. Największym jednak sukcesem konspiracji było uruchomienie produkcji uzbrojenia w okupowanym kraju, a niejako wizytówką owego przedsięwzięcia były legendarne dziś pistolety maszynowe: "Błyskawica". 

Żołnierzom potrzebna jest broń

Inicjatywę produkcji niezwykle potrzebnego pistoletu maszynowego dla żołnierzy Armii Krajowej podjął w 1942 roku inżynier Wacław Zawrotny we współpracy z Sewerynem Wielanierem, przedwojennym pracownikiem Zakładów Amunicyjnych "Pocisk". Prace konstrukcyjne rozpoczęto jesienią 1942 roku od analizy budowy brytyjskich pistoletów maszynowych Sten Mk. II i niemieckich MP-40. Zresztą to prostota konstrukcji brytyjskiej wzbudziła w polskich konstruktorach śmiałą myśl o wytwarzaniu podobnej broni we własnym zakresie. Znajdujące się w rękach żołnierzy podziemia zdobyczne niemieckie pistolety maszynowe były produktami o wysokiej technologii wykonania oraz skomplikowanej produkcji, nieosiągalnej w warunkach konspiracyjnych warsztatów rusznikarskich i o budowie ich kopii nie było co marzyć. 

1. Warszawski powstaniec prowadzi ogień z "Błyskawicy" podczas walk na Powiślu. 

W niezwykle drobiazgowo przeprowadzonej fazie planowania konstrukcji wzięto pod uwagę ograniczone możliwości techniczne i technologiczne warsztatów produkujących w podziemiu części składowe broni oraz okoliczności funkcjonowania w okupowanym mieście, czyli stałe zagrożenie dekonspiracją.

Prostota konstrukcji

Projektowanie, tworzenie rysunków poszczególnych części składowych pistoletu, poszukiwanie zaufanych warsztatów i wytwórni oraz materiałów do produkcji trwało od zimy przełomu lat 1942/43 do późnego lata 1943 roku. W wyniku prac powstał funkcjonalny pistolet maszynowy, w którym większość połączeń wykonana była przy użyciu gwintów, śrub i wkrętów, eliminując kłopotliwe spawanie w kontrolowanym przez okupantów mieście. Co szczególnie istotne w konspiracji, można go było łatwo rozłożyć i ukryć podczas przenoszenia. Pod względem konstrukcji broń była zbliżona do Stena, natomiast wyglądem, z podpinanym od dołu magazynkiem, przypominała MP-40. 

2. Sten Mk. II, którego prostota konstrukcji była inspiracją do zbudowania "Błyskawicy". 

Pistolet strzelał jedynie seriami, z zamka otwartego, a jego mechanizm powrotny działał na zasadzie odrzutu zamka swobodnego, co wynikało z uproszczonej konstrukcji. Jednak ciężki zamek w kształcie walcowatego bloku stalowego o dość długiej drodze sprawiał, że mała szybkostrzelność pozwalała bez większych problemów przy odpowiednim operowaniu spustem na oddawanie pojedynczych strzałów. Konstrukcyjnie broń składała się z: lufy oraz aluminiowej, perforowanej, osłony-chłodnicy lufy, ponadto komory zamkowej w kształcie rury, trzonu zamkowego, sprężyny powrotnej, obsady magazynka, gdzie podczepiano prosty, pudełkowy magazynek od brytyjskiego peemu, komory urządzenia spustowego z chwytem pistoletowym, urządzenia spustowego i kolby składanej ze stopką.

Cechą indywidualną peemu był samoczynny bezpiecznik, który wyglądał jak umocowany tyłem do przodu dodatkowy spust, znajdujący się przed właściwym językiem spustowym. Blokował mechanizm i dopóki nie włożyło się palca między oba spusty – niemożliwe było oddanie strzału. Wystarczyło jednak palec wyjąć, a broń sama zabezpieczała się ponownie. Bezpiecznik osłaniał też spust i np. podczas przedzierania się przez zarośla uniemożliwiał przypadkowe zaczepienie o gałęzie i oddanie niepożądanego strzału.

Prezentacja dla "Nila"

We wrześniu 1943 roku powstały pierwsze trzy egzemplarze peemów, które po pewnych poprawkach przedstawiono szefowi Kedywu pułkownikowi Emilowi Fieldorfowi "Nilowi" i inżynierowi Witoldowi Gokieli, szefowi Produkcji Konspiracyjnej w zakonspirowanym lokalu na ulicy Niecałej. Inżynier Wielanier wspominał:

     W trakcie zaznajamiania się z budową i działaniem mechanizmów broni płk "Nil" wyraził żal, że warunki spotkania nie pozwalają na ostateczny sprawdzian peemu, na co któryś z obecnych na spotkaniu oficerów (o ile się nie mylę, był to inż. Białostocki) wpadł na bardzo ryzykowny pomysł i zaproponował, by wyjść na ulicę i w rejonie pl. Teatralnego przeprowadzić próbne strzelanie. (...)

3. Pistolet maszynowy "Błyskawica" w całej okazałości. Dobrze widoczny "podwójny" język spustowy. 

     Pierwszy kroczył pomysłodawca z ukrytą pod płaszczem załadowaną Błyskawicą i dwoma zapasowymi magazynkami, za nim – w pewnej odległości – szła reszta oficerów. Na pl. Teatralnym o tej porze (a było wczesne popołudnie) znajdowało się mnóstwo przechodniów, w tym także i umundurowanych Niemców.

     Projektodawca podszedł do trawnika na środku placu, wyjął spod płaszcza broń i celując w korony pobliskich drzew, opróżnił w ich kierunku cały magazynek. Posypały się gałęzie i liście, pl. Teatralny w panice i zamieszaniu błyskawicznie opustoszał, a nasi spokojnie wycofali się. Pułkownik "Nil" był szczęśliwy – przekonał się, że pistolet działa bez zarzutu i będzie przydatny w konspiracji.

Chrzest "Błyskawicy"

Seweryn Wielanier jako kierownik techniczny w Wytwórni Sprawdzianów i Przyrządów firmy "Florian Juchnikowski", miał kontakty z wieloma warsztatami z branży metalowej w Warszawie. Kierując się względami konspiracji, zręcznie zaplanował, że części składowe pistoletu produkowane będą w systemie rozproszonym w wielu warsztatach jawnie, jako niebudzące specjalnych podejrzeń detale do wytwarzanych wyrobów na rynek cywilny. Szczególnej inwencji od organizatora wymagało takie opracowanie rysunków technicznych różnych części pistoletów, aby wyglądały jako elementy cywilnych urządzeń.

Produkcję seryjną uruchomiono w listopadzie 1943 roku, a w symbolicznym dla Polaków dniu 11 tegoż miesiąca odbyła się konspiracyjna uroczystość, kiedy to peem oficjalnie nazwano "Błyskawica", a konstruktorzy otrzymali pamiątkowe zapalniczki ze stosowną inskrypcją. Nazwa pochodziła od wyrytych na stopce kolby trzech łamanych strzałek, który to znak sugerował, że jest to element elektrycznej kuchenki znanej wileńskiej firmy Elektrit. Błyskawice miały także zastosowanie praktyczne – kolba nie ślizgała się, gdy była oparta o ramię strzelca.

4. Strzałki wyżłobione w stopce kolby konspiracyjnego peemu, od których broń wzięła swoją nazwę.  

"Uboczna" produkcja wytwórni siatek ogrodzeniowych

Montaż broni w całość z części dostarczonych z 12 wytwórni rozrzuconych po całym mieście, odbywał się w zakonspirowanym warsztacie w wytwórni siatek ogrodzeniowych Franciszka Makowieckiego przy Placu Grzybowskim, gdzie znajdowała się też specjalnie wyciszona strzelnica. Piwnica była przemyślnie zabezpieczona na wypadek dekonspiracji. Posiadała wyjście ewakuacyjne i była zaopatrzona w ładunek wybuchowy, uruchamiany zapalnikiem czasowym – w razie ewakuacji wystarczyło uruchomić zapalnik i bomba pogrzebałaby zarówno warsztat jak i myszkujących w nim niepożądanych gości.

Do zmontowania kompletnego pistoletu potrzeba było 58 elementów, wchodzących w skład podstawowych podzespołów. Każdy zmontowany peem poddawany był testowi strzeleckiemu – oddawano z niego ośmiostrzałową serię amunicją krajowej produkcji. Te, które się nie zacięły, trafiały do służby. Egzemplarze z usterkami szły do poprawki i ponownie wystrzeliwano serię testową – i tak, aż do skutku. Produkcja trwała do wybuchu Powstania Warszawskiego. Według szacunkowych ocen wykonano ok. 700 sztuk pistoletów maszynowych "Błyskawica". Obecnie znanych jest siedem zachowanych oryginalnych egzemplarzy "Błyskawicay".

5. Powstańcza rusznikarnia. Doskonale widocznych jest kilka egzemplarzy "Błyskawicy". Widoczny na zdjęciu w okularach to Józef Pajączkowski, ps. "Józio Rusznikarz", jeden z monterów składających peem w zakładzie przy Placu Grzybowskim. 

Broń została upamiętniona na stołecznych monumentach. Właśnie "Błyskawicę" dzierży w dłoniach słynny Mały Powstaniec na murach warszawskiego Starego Miasta. Ponadto wiernie oddano wizerunek peemu na Pomniku Powstania Warszawskiego na pl. Krasińskich, gdzie stanowi uzbrojenie jednego z żołnierzy podziemia. 

Polskie Steny

Należy odnotować, że niemal równolegle z produkcją "Błyskawicy", w innej warszawskiej fabryce, należącej do firmy "Konrad, Jarnuszkiewicz i Ska" przy ulicy Grzybowskiej 25 - wytwórcy łóżek i sprzętu szpitalnego - zorganizowano produkcję kopii Stenów Mk. II. Od grudnia 1943 roku do lipca 1944 roku powstało tam około 180 konspiracyjnych Stenów, które w stosunku do oryginału cechował się licznymi uproszczeniami: zrezygnowano z przyrządów celowniczych, obrotowe gniazdo magazynka zastąpiono stałym, przyspawanym do komory zamkowej, inne było też mocowanie osłony lufy. Ponieważ starano się maksymalnie wykorzystać ogólnie dostępne wówczas na rynku cywilnym materiały, aby nie wzbudzać zbytniej podejrzliwości okupacyjnej bezpieki, np. komora zamkowa „polskiego Stena” wykonana była z rur stalowych, których używano do produkcji pomp hydraulicznych, stołów operacyjnych i foteli stomatologicznych oraz łóżek szpitalnych. 80 egzemplarzy Stenów z fabryki „Jarnuszkiewicza” przekazano do dyspozycji szefa Kedywu podpułkownika Jana Mazurkiewicza "Radosława". Przeznaczone były dla jego zgrupowania, przeważnie batalionów "Miotła", "Zośka" i "Parasol", ponadto po 6 sztuk otrzymały grupa "Narocz" oraz kompania "Suzina" z Piastowa.

Steny dla podziemnej armii produkowano także w Krakowie przy Mogilskiej oraz w Suchedniowie, w zakładach "Stanisław Tański i Ska". 

6. "Mały Powstaniec" również uzbrojony jest w "Błyskawicę". 

Zbrojownie Armii Krajowej

Koordynację większości przedsięwzięć w zakresie wytwarzania uzbrojenia prowadziło Szefostwo Produkcji Konspiracyjnej, powołanej przez Komendę Główną Armii Krajowej w kwietniu 1942 roku.  W okupowanym kraju do produkcji na rzecz podziemnej armii zaangażowano trzy odlewnie żelaza i metali półszlachetnych, 10 wytwórni mechanicznych i chemicznych, 19 warsztatów technicznych, blacharskich, spawalniczych, elektrotechnicznych, montażu pojazdów, trzy laboratoria mechaniczne i chemiczne oraz hutę i walcownię  W Niemczech elementy produkcji konspiracyjnej wykonywano m.in. w fabrycznych zakładach Junkersa w Dessau, Fama we Wrocławiu, Magdeburg Werke w Magdeburgu, Zeiss w Jenie czy Stock w Berlinie.

7. Dwaj żołnierze Powstania Warszawskiego z Batalionu "Gustaw" podczas walk w rejonie ulicy Kredytowej-Królewskiej. W "Błyskawicę" uzbrojony jest Tadeusz Przybyszewski ps. "Roma". Broń nie posiada aluminiowej osłony lufy, która błyszcząc w słońcu zdradzała pozycję strzelca. 

W warunkach niezwykle trudnych, przy ciągłym niebezpieczeństwie dekonspiracji, w podziemnych pracowniach, laboratoriach, warsztatach, różnych zakładach i dzięki pracy samodzielnych specjalistów powstało: ok. 400 tys. sztuk różnych typów granatów ręcznych, ponad 2 tys. pistoletów maszynowych, 800–900 miotaczy ognia, 65–70 ton materiałów wybuchowych, kilkadziesiąt tysięcy butelek zapalających, cztery rodzaje bomb z zapalnikiem czasowym, kilka rodzajów min kolejowych, cztery typy bomb termicznych, dwa typy zapalarek elektrycznych, 12 rodzajów zapalników granatów ręcznych, min i dwa rodzaje środków powodujących zacieranie silników oraz cztery rodzaje kolców do dziurowania opon samochodowych. Dorobek konspiracyjnych zbrojowni podziemnego państwa wypada naprawdę imponująco i pod tym względem brak jest analogii w porównaniu do innych okupowanych przez III Rzeszę krajów. 

Dane taktyczno-techniczne peemu "Błyskawica":

Nabój – 9x19 mm Parabellum

Masa – ok. 4 kg

Długość z rozłożoną kolbą – 725 mm

Długość z kolbą złożoną – 550 mm

Długość lufy – 195 mm

Szybkostrzelność teoretyczna – 380 strz./min.

Pojemność magazynka – 32 naboje

***

Źródła fotografii:

  1. Domena publiczna. 
  2. Domena publiczna. 
  3. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0. 
  4. Wikimedia Commons CC By-SA 3.0. 
  5. Domena publiczna. 
  6. Praca własna.
  7. Domena publiczna. 

Bibliografia:

  • Witold Głębowicz, Roman Matuszewski, Tomasz Nowakowski: Indywidualna broń strzelecka II wojny światowej, Warszawa 2000.
  • Stanisław Kochański: Pistolet maszynowy STEN, Warszawa 1986.
  • Michał Mackiewicz: Visy na tygrysy, "Mówią Wieki" 2014, nr 8.   
  • Roman Matuszewski: Pistolet maszynowy "Błyskawica", "Kombatant" 2009, nr 2.
  • Grzegorz Mazur: Uzbrojenie Armii Krajowej - stan faktyczny, "Zeszyty Historyczne Kultury Paryskiej" 1996, nr 117.
  • Jerzy Modrzewski: Strzelaliśmy z polskiej broni, "Kombatant" 2009, nr 2.
  • Wojciech Weiler: Błyskawica – powstańczy peem, "Kombatant" 2014, nr 7.
  • Andrzej Zasieczny: Broń Wojska Polskiego 1939-1945. Wojska Lądowe, Warszawa 2006.
  • Zbiorowe: Wielka Księga Armii Krajowej, Kraków 2015.

  

Komentarze