Seks w cieniu swastyki. Życie intymne obywateli w nazistowskich Niemczech

Kobiety miały dawać państwu zdrowe dzieci i być bezwzględnie posłuszne mężom. Obowiązkiem mężczyzn było płodzenie potomków. Innych orientacji seksualnych nie tolerowano, podobnie jak sztucznego zapłodnienia. Na bezpłodność miały zaradzić kąpiele borowinowe. Jak narodowi socjaliści wkroczyli w sferę intymną Niemców?

Naziści doszli do władzy w Niemczech pod hasłami oczyszczenia państwa z liberalnej zgnilizny. W rządzonym przez nich kraju jednostka była mało istotna, to naród jako wspólnota określonych wartości i ideałów, miał być wszystkim. Partia nazistowska, utożsamiana przez jej członków z państwem niemieckim, przejęła niemal pełną kontrolę również nad zachowaniami seksualnymi swoich obywateli. Odtąd seks przestał być dla nich prywatną sferą miłości i intymnych doznań erotycznych. Został za to upolityczniony, stał się do bólu pragmatyczny i miał przede wszystkim służyć reprodukcji.

1. Słynny w latach 30-tych film erotyczny "Ekstaza" z Hedy Lamarr w roli głównej został w Niemczech najpierw zakazany, a następnie ocenzurowany i wyświetlany w kinach jako "Symfonia miłości". Joseph Goebbels posiadał na prywatny użytek kopię z pełną wersją tego obrazu.  

Nazistowska kobieta, czyli trzy razy „K”

Miejsca kobiet i mężczyzn w nazistowskim światopoglądzie były im wyraźnie przypisane, a małżeństwo oparte na tradycyjnym podziale ról przypisanym przez naturę. Minister propagandy Rzeszy Joseph Goebbels obrazowo objaśniał tę kwestię posługując się analogią do świata zwierzęcego: Kobieta ma za zadanie być piękną i wydawać na świat dzieci, co z pewnością nie jest ani ordynarne ani staroświeckie. Samice ptaków wdzięczą się do swoich samców i wysiadują dla nich jaja. Niemieckie, nazistowskie państwo uczyniło więc z kobiet bezwolny, żywy inkubator.

Zgodnie w panującym w III Rzeszy wojskowym drylem, nawet przy opisie poczęcia stosowano odpowiednią terminologię w rodzaju: "bitwy toczone w świecie erotycznym". Przy czym oczywiście kobieta, która świadomie unikała macierzyństwa stawała się "dezerterem".

2. Wystawa na temat roli kobiet w społeczeństwie III Rzeszy. Berlin rok 1933. 

W przypadku pań niedopuszczalna była emancypacja, którą Hitler określał mianem deprawacji i samodzielna aktywność seksualna. Ich powinność względem rodziny i społeczeństwa ograniczała się do tzw. "Trzech K" - Kinder, Küche, Kirche czyli dzieci, kuchnia i kościół. Kobiety miały być schludne, opiekuńcze i praktyczne, czyste i pracowite, całkowicie podległe swoim mężom oraz skupione wyłącznie na macierzyństwie: rodzeniu dzieci i ich wychowywaniu w duchu narodowosocjalistycznym. 

Prokreacja tylko dla najdoskonalszych Aryjczyków

Natomiast obowiązkiem mężczyzn było płodzenie dzieci. Jednak prawo do przeżycia miały tylko najzdrowsze – najdoskonalsze osobniki. I tylko one otrzymały od państwa możliwość prokreacji.  Już w latach 20-tych funkcjonowało w Niemczech towarzystwo higieny rasowej. W lipcu 1933 roku, w dekrecie o zapobieganiu genetycznie choremu potomstwu, III Rzesza skodyfikowała idee, które już od pewnego czasu krążyły w społeczeństwie. Jeszcze przed ogłoszeniem w 1935 roku rasistowskich ustaw norymberskich przymusowo wysterylizowano 30 tys. ludzi - schizofreników, epileptyków, chorych na depresję, niewidomych, głuchoniemych, a potem także gruźlików, alkoholików, chorych wenerycznie, a także ubezwłasnowolnionych przez sąd. Do końca istnienia III Rzeszy liczba ta sięgnęła 400 tys. Wystarczyło pojęcie moralnego debilizmu – a interpretowano je dość swobodnie - żeby uzasadnić wyrok sterylizacji.

Sterylizacją zagrożeni byli przede wszystkim przedstawiciele mniejszości narodowych: Cyganie i niemieccy Żydzi, a także homoseksualiści. W 1937 roku przymusowej sterylizacji poddano także społeczność tzw. nadreńskich bękartów, czyli 600 osób będących rezultatem związków pomiędzy niemieckimi kobietami, a czarnymi francuskimi żołnierzami podczas okupacji Ruhry w 1927 roku, co miało zapobiec "skażeniu rasy". 

3. Ceremonia chrztu dziecka, poczętego w ramach programu "Lebensborn", mającego poprzez odpowiednią selekcję niemieckich kobiet i mężczyzn doprowadzić do "hodowli" idealnych, najczystszych rasowo aryjskich dzieci.  

Stosowną decyzję w tej kwestii podejmowała Komisja Zdrowia Genetycznego. Wnioski składali kierownicy domów opieki, urzędów pracy, dyrektorzy ośrodków karnych czy organizacji przeciwdziałających alkoholizmowi. Odwołanie wymagało lekarskiego zaświadczenia, że delikwent nie utrzymuje kontaktów seksualnych.

Sterylizacji kobiet dokonywano poprzez miażdżenie lub podwiązywanie jajowodów. W przypadku mężczyzn przecinano nasieniowody. Kto unikał nakazanej sądownie sterylizacji, ten z automatu stawał się przestępcą. Z pewnością bardziej skrzywdzone poprzez przymusową sterylizację były kobiety. Pozbawione płodności jednocześnie stawały się prawnie niezdolne do małżeństwa. Aby bowiem je zawrzeć, trzeba było przedłożyć władzom świadectwo płodności. 

Model idealnej niemieckiej rodziny

"Zdrowe" kobiety nakłaniano do wczesnego małżeństwa, aby każda zdązyła urodzić ową „idealną” czwórkę dzieci, taki bowiem model rodziny – 2 plus 4 - preferowano. Jednym ze środków, jakie podjęli w tym celu naziści, było drastyczne ograniczenie kobietom dostępu do prestiżowych stanowisk i zawodów. W marcu 1933 roku odebrano im dożywotni status urzędnika państwowego, następnie nie pozwolono pracować im w zawodzie lekarza, adwokata oraz nauczyciela. Na mocy ustawy przeciwko przepełnieniu szkół i uczelni, panie mogły stanowić jedynie 10% studentów.

4. Idealna niemiecka matka według nazistowskiej propagandy.

Tym sposobem, uwiązując kobiety w domowych pieleszach, naziści zwalniali miejsca pracy i liczyli na nakręcenie konsumpcji. Państwo dofinansowywało rodziny, najhojniej zaś ów model 2 plus 4. Zawierając małżeństwo, to mąż (a nie oboje małżonkowie) otrzymywał bony  w wysokości 1000 marek, które można było przeznaczyć na meble, wyposażenie domu i inne tego typu wydatki – korzystała więc także gospodarka. Przy czym kredyt taki można było zmniejszyć poprzez urodzenie odpowiedniej liczby dzieci - za każde z nich umarzano  25% kredytu. Zachęty podziałały, bowiem na 1 121 000 pożyczek małżeńskich, które udzielono w ciągu pięciu przedwojennych lat, 980 tys. zostało umorzonych ze względu na posiadanie czwórki dzieci.

Urzędnicy bezdzietni lub samotni musieli składać wyjaśnienia. W przeciwnym wypadku mogli być karnie przeniesieni albo stracić status urzędnika państwowego. Od 1938 roku odmowę prokreacji karano dodatkowym podatkiem w wysokości 10% od osiągniętych dochodów.

Antidotum na bezpłodność

Co ciekawe, naziści mimo nacisku na rozrodczość, sprzeciwiali się koncepcji sztucznego zapłodnienia w przypadku bezpłodnych par. Przykładowo Himmler upatrywał w nim "naruszenia świętego, tylko dla natury zastrzeżonego obszaru działań" i zalecał lekarzom, żeby zajęli się zbadaniem, czy bezpłodności nie można by leczyć kąpielami borowinowymi. Pewna mieszkanka Berlina, której partner był bezpłodny, po tym jak wyszła z propozycją sztucznego zapłodnienia, otrzymała na piśmie odpowiedź od niemieckiego lekarza, który stanowczo odradzał tą metodę i sugerował znalezienie odpowiednio zdrowego znajomego. Jak argumentował:

     Dziecko przeżyje szok, kiedy dowie się, że pochodzi ze sztucznego zapłodnienia i tym samym nie zna "dawcy spermy", który powołał je do życia; natomiast takiemu dziecku zawsze miło będzie wiedzieć, że zostało poczęte w naturalny sposób, nawet jeśli jego matka jest niezamężna.     

Nazistowska seks-edukacja

Swoisty dualizm naziści prezentowali w kwestii uświadamiania seksualnego młodzieży. Najpierw kierownictwo Hitlerjugend zachwalało wstrzemięźliwość, żeby od 1935 roku zachęcać starszą młodzież do jednorazowych stosunków płciowych, zgodnie z hasłem "Nie każda może mieć męża, ale każda może urodzić dziecko". Na zlotach młodzieżowych w 1936 roku ponad tysiąc członkiń Związku Niemieckich Dziewcząt zaszło w ciążę. Od tego czasu skrót BDM - Bund Deutscher Mädel – rozszyfrowywano uszczypliwie jako "Związek Niemieckich Materaców".

5. Dziewczęta z Bund Deutscher Madel.  

Podobnie było w innych sprawach. Publiczna reklama prezerwatyw była zakazana, przerywanie ciąży również. Ale w wojsku prezerwatywy rozdawano, by zapobiegać chorobom wenerycznym, a w więzieniach i obozach koncentracyjnych ciąże przerywano taśmowo. Esesmani otrzymywali na wniosek żony – poświadczony przez lekarza – jednodniowy urlop prokreacyjny. Mężczyźni na froncie mieli prawo do ściśle reglamentowanych wizyt w domu publicznym, natomiast ich żony, przyłapane na zdradzie, spotykały się z powszechnym potępieniem.

Obowiązywał ścisły zakaz kontaktów seksualnych Niemek z robotnikami przymusowymi i były za to karane. Natomiast gwałt niemieckiego żołnierza na Rosjance lub Polce uchodził mu na sucho, tolerowano też polskie czy rosyjskie przyjaciółki. W uważanych za aryjskie Norwegii i Danii wręcz zachęcano do fraternizacji z miejscowymi kobietami, zresztą z dobrym skutkiem. Oblicza się, że około 90 tys. Norweżek chodziło z niemieckimi żołnierzami. Z co dziesiątego takiego związku urodziło się dziecko, a jednym z nich była np. Anni-Frid Lyngstad, członkini słynnego zespołu muzycznego ABBA. Natomiast w mniej aryjskiej Francji aż około 85 tys. dzieci urodzonych w czasie wojny miało za ojców niemieckich żołnierzy.

Homoseksualiści pod specjalnym nadzorem 

Obywatele niemieccy o odmiennej orientacji seksualnej poddawani byli szykanom. Naziści homoseksualizm uznawali za chorobę umysłową bardzo niebezpieczną dla narodu. Tuż po dojściu do władzy rozpoczęli więc nasilone prześladowania środowisk homoseksualnych. Gejów nie tolerowano, ponieważ stał on w jawnej sprzeczności z pełnym męskich zalet obrazem aryjskiego wojownika, kwestionując w ten sposób ideologiczne podstawy państwa. Ponadto, co miało dla nich równie kolosalne znaczenie, nie przyczyniali się do wzrostu dzietności w kraju – a to już wprost uderzało w żywotne interesy niemieckiego narodu.

Zakazano więc wydawania wszelkich publikacji dotyczących tej orientacji seksualnej oraz rozwiązano organizacje zrzeszające homoseksualistów, dotychczas dość swobodnie działające w Niemczech. Już w maju 1933 roku bojówkarze SA i napuszczeni przez nich studenci splądrowali berliński "Instytut Nauk Seksualnych", pierwszą tego typu placówkę badawczą na świecie, promującą ruch emancypacyjny homoseksualistów. Akcja nasiliła się  po zabójstwie w czerwcu 1934 roku Ernesta Röhma, dowódcy SA znanego ze swojego homoseksualizmu. W Gestapo utworzono specjalny referat dotyczący przypadków homoseksualnych, gdzie rejestrowano osoby znane ze swoich odmiennych skłonności seksualnych.

6. Kabaret "Eldorado" przy Motzstrasse 15 był jednym z najsłynniejszych klubów dla gejów w Berlinie. Został zamknięty po dojściu NSDAP do władzy.    

Wkrótce niemieckie służby bezpieczeństwa rozpoczęły masowe aresztowania, które kończyły się zazwyczaj oskarżeniem na podstawie artykułu 175 kodeksu karnego Rzeszy, piętnującego seks wbrew naturze, uprawianego między mężczyznami. Choć paragraf ten obowiązywał od 1871 roku, to praktyka jego zastosowania w czasach Cesarstwa Niemieckiego i Republiki Weimarskiej była dość liberalna. 

Od 1935 roku przepisy artykułu 175 zostały jeszcze bardziej zaostrzone. Już nie tylko sam akt seksualny był karalny, ale również wszelkie inne przejawy "głębszej zażyłości" między mężczyznami, jak choćby wymiana czułości. Ocenia się, że z paragrafu 175 w latach 1936-42  wszczęto ponad 100 tys. dochodzeń. Skazanych zostało prawdopodobnie, zarówno przez sądy cywilne jak i wojskowe, 57 tys. mężczyzn - często na kary więzienia.

Urząd do Walki z Homoseksualizmem i Przerywaniem Ciąży

Lesbijki w III Rzeszy nie podlegały aż takim restrykcjom. Naziści doszli do wniosku, że żadne regulacje przeciwko temu środowisku nie są konieczne ponieważ, po pierwsze: ta forma aktywności płciowej nie była zbyt rozpowszechniona, a po drugie: kobiety w nazistowskiej nomenklaturze nie zajmowały tak eksponowanych stanowisk jak mężczyźni, więc nie istniała groźba kompromitacji w przypadku ujawnienia takiego związku na szczeblach władzy.

7. Anni-Frid Lyngstad z grupy ABBA jest owocem związku norweskiej kobiety i niemieckiego żołnierza. 

Prześladowania homoseksualistów nabrały jeszcze większego tempa od 1936 roku, po utworzeniu z polecenia Heinricha Himmlera Urzędu Rzeszy do Walki z Homoseksualizmem i Przerywaniem Ciąży w Berlinie, który miał przeciwdziałać takim praktykom, stanowiącym bezpośrednie zagrożenie dla przyrostu naturalnego. W kampanię przeciwko nim mocno włączyła się nazistowska prasa, która zachęcała Niemców do denuncjowania homoseksualistów. Od tego momentu całe społeczeństwo zostało zmobilizowane w walce ze wskazanym mu wspólnym "wrogiem".

Po wybuchu wojny Heinrich Himmler wydał w lipcu 1940 roku dekret mający na celu walkę z przestępczością, który pozwalał zgodnie z zatwierdzonymi przepisami wysyłać do obozów koncentracyjnych podejrzanych bez wyroku sądowego. Od tego czasu systematycznie zaczęli tam trafiać również homoseksualiści. W niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych osadzono ich tam, oznaczonych różowym trójkątem, 5-10 tys.

***

Źródła fotografii: 

  1. Wikimedia Commons.
  2. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de.
  3. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de.
  4. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de.
  5. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de.
  6. Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0 de.
  7. Wikimedia Commons CC BY-SA 4.0. 

Bibliografia:

  • Christopher Ailsby: Trzecia Rzesza dzień po dniu, Ożarów Mazowiecki b.d.w.
  • Richard J. Evans: Nadejście Trzeciej Rzeszy, Oświęcim 2017.
  • Richard J. Evans: Trzecia Rzesza u władzy, Oświęcim 2017.
  • Joseph Goebbels: Dzienniki. Tom 1: 1923-1939, Warszawa 2013.
  • Richard Grunberger: Historia społeczna Trzeciej Rzeszy, Kraków 2022.
  • Volker Koop: Organizacja Lebensborn, Warszawa 2014.
  • Peter Longerich: Hitler, Warszawa 2017. 
  • Richard Overy: Trzecia Rzesza. Narodziny imperium, Warszawa 2012.
  • Bohdan Piętka: Więźniowie z różowym trójkątem w KL Auschwitz, "Dzieje Najnowsze" 2014, tom 46, nr 2.
  • Nikolaus Wachsmann: KL. Historia nazistowskich obozów koncentracyjnych, Warszawa 2016.

Komentarze